Kmita: Rywale Szpilki i Sulęckiego byli żenujący

Sporty walki
Kmita: Rywale Szpilki i Sulęckiego byli żenujący
fot. Polsat Sport

Jeśli Al Haymon będzie kończył swoje gale takimi żenującymi walkami to jego przedsięwzięcie przetrwa jeszcze góra pół roku. Do tak doskonałej gali pod względem otoczki nie wypada, żeby kończyć je walkami, które nie powinny mieć w ogóle miejsca - uważa dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat Marian Kmita.

Przeciwnicy, z którymi przyszło się mierzyć Arturowi Szpilce oraz Maciejowi Sulęckiemu to rywale niepoważni. Yasmany Consuegra i Rodriguez Berrio to parodyści nie mający nic wspólnego z zawodowym sportem. Zwłaszcza Maciej Sulęcki powinien dostawać rywala z innej półki - zaczął Paweł Wójcik.

 

Artur Szpilka - Yasmany Consuegra. Cała walka!

 

Jako pierwszy głos w dyskusji wywołanej przez prowadzącego studio po gali bokserskiej w Prudential Center w Newark Pawła Wójcika zabrał dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat Marian Kmita. - Jeśli Al Haymon będzie kończył swoje gale takimi żenującymi walkami to jego przedsięwzięcie przetrwa jeszcze góra pół roku. Do tak doskonałej gali pod względem otoczki nie wypada, żeby kończyć je walkami, które nie powinny mieć w ogóle miejsca. W ten sposób biznesu pięściarskiego się nie robi. Jest to obrażanie widzów zarówno tych zgromadzonych w hali, jak i tych, którzy zasiedli przed telewizorami - grzmiał Marian Kmita.

 

Janusz Pindera wtórował Marianowi Kmicie. Publicysta Polsatsport.pl nie miał wątpliwości, co do rywali Szpilki i Sulęckiego: - Nie można dobierać takich partnerów dla Szpilki po raz trzeci i po raz drugi dla Sulęckiego! To mija się z celem - skwitował pasjonat bokserski.

 

Maciej Sulęcki - Rodriguez Berrio. Cała walka!  

 

Maciej Miszkiń również był rozczarowany dwiema ostatnimi walki w Prudential Center. - Jeżeli jest konieczność zmiany rywala to w Stanach Zjednoczonych znalezienie innego, odpowiedniego rywala nie jest problemem. Maciek Sulęcki dostał rywala, który otrzymał szansę walki z niewiadomych powodów. Przeciwnicy, z którymi przyszło mu się mierzyć na galach w Brodnicy byli zdeterminowani i przede wszystkim poważni - podsumował ekspert Polsatu Sport.

 

W takim razie jaki jest sens wyjazdu do USA? - pytał retorycznie Janusz Pindera. Ekspert bokserski zdaje sobie jednak sprawę, że trudno mieć pretensje do samego Szpilki i Sulęckiego o to jakich rywali się im przydziela. - Oni ciężko pracują na treningach, ale teraz na pewno są mocno sfrustrowani, bo liczyli na przeciwników, z którymi będą mogli trochę poboksować. Takie walki nie mają absolutnie żadnego sensu! - zaznaczył nasz ekspert.

A.J., Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze