Trener Górnika Zabrze: Lubię presję i adrenalinę

Piłka nożna
Trener Górnika Zabrze: Lubię presję i adrenalinę
fot.Cyfrasport

Nowy trener piłkarzy zamykającego tabelę ekstraklasy Górnika Zabrze Leszek Ojrzyński zadebiutuje przed własną publicznością w poniedziałkowym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. - Lubię presję i adrenalinę - przyznał.

Przechodzimy z drużyną trudny okres, zobaczymy, jak to się będzie rozwijało. Po tygodniu pobytu w klubie trudno wyciągać pochopne wnioski. Na razie się poznajemy, z każdym meczem będę mądrzejszy - dodał.

 

Zabrzanie zanotowali fatalny początek sezonu. W pięciu meczach ligowych zdobyli jeden punkt (na inaugurację z Wisłą Kraków 1:1) i są na ostatnim miejscu w tabeli. Odpadli też z Pucharu Polski, po wyjazdowej porażce z beniaminkiem 1. ligi Zagłębiem Sosnowiec 1:3.

 

Ojrzyński trenerem Górnika Zabrze!

 

Po czterech kolejkach pracę stracił trener Robert Warzycha, którego zastąpił Ojrzyński. Zaczął od wyjazdowej porażki z beniaminkiem Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 0:3. - Ten pierwszy, wyjazdowy debiut był nieudany. Wiem, jaka jest sytuacja. Teraz gramy u siebie, zrobimy wszystko, by wygrać - zadeklarował szkoleniowiec i potwierdził, że są prowadzone rozmowy o przejściu do Górnika napastnika Macieja Korzyma z Podbeskidzia Bielsko-Biała.

 

Przed szansą ponownego debiutu w barwach zabrzan stoi pomocnik Aleksander Kwiek, który w środę wrócił do śląskiego klubu po dwuletniej przerwie na występy w... Zagłębiu. - Poniedziałkowy mecz jest dla mnie szczególny, z uwagi na rywala. Wszyscy liczymy na zwycięstwo. Cieszę się, że trafiłem do Górnika. Zrobię wszystko, by pomóc drużynie odbić się w górę. Po wygaśnięciu umowy z Zagłębiem trenowałem indywidualnie, ale to już historia - zaznaczył Kwiek.

 

Trener Ojrzyński przyznał, że buduje zespół, choć czasu brakuje. - Za to nam płacą, trzeba z tym żyć. Nie można czekać na okres przygotowawczy, kiedy bierze się zespół w trakcie sezonu. Kiedy objąłem poprzedni też był na ostatnim miejscu i dopiero za czwartym razem udało się wygrać. Kiedy drużyna zamyka tabelę, morale jest na niskim poziomie. To naturalna sprawa. Zawsze jest szansa, by z tego wyjść i o to będziemy grać. Czasu spędzanego w klubie nie liczę, ale doba jest za krótka - powiedział 43-letni Ojrzyński, który w poprzednim sezonie prowadził Podbeskidzie Bielsko-Biała.

 

Początek poniedziałkowego meczu w Zabrzu o godz. 18.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze