Wichniarek dla Polsatsport.pl: Niemcy zaczęli nas szanować

Artur Wichniarek dziś mieszka w Berlinie, kursując między stolicą Niemiec a Poznaniem. 4 września wybiera się do Frankfurtu, aby dopingować piłkarską reprezentację Polski, która zmierzy się z mistrzami świata. – Mamy szansę na zwycięstwo, ale nie dlatego, że Niemcy mają problemy, tylko dlatego, że to my mamy dobrą drużynę - mówi „Król Artur” w rozmowie z Polsatsport.pl.
Sebastian Staszewski: Niedługo wybiera się Pan do Frankfurtu?
Artur Wichniarek: Teraz jestem w Berlinie, gdzie na co dzień mieszkam, ale raczej tak. Chcę obejrzeć mecz z Niemcami na stadionie. Może odezwie się do mnie ktoś z Polsatu, bo chętnie przekażę widzom moje opinie…
Po meczu będzie okazja, aby napić się szampana?
Szampanem nie świętowałem ani awansu do Bundesligi, ani korony króla strzelców, więc przed 4 września nie będę chłodził butelek, ale jeśli chłopaki pokonają Niemców, to w szatni korki powinny strzelać!
Możliwy jest scenariusz warszawski i kolejne zwycięstwo z Niemcami?
Tak, ale nie dlatego, że nasi sąsiedzi mają trochę kłopotów, ale dlatego, że my mamy dobrą drużynę. Co prawda w Warszawie graliśmy bardzo słabo, ale zapracowaliśmy na trzy punkty. Teraz może być podobnie. W Niemczech trwa dyskusja na temat reprezentacji, bo początek eliminacji do Euro 2016 nie poszedł po ich myśli. Drużynie brakuje takich piłkarzy jak Klose, Lahm.
Prasa już żyje meczem?
Na razie cisza, ale widziałem gdzieś wypowiedź Joachima Loewa, który deklaruje, że jego kadra wygra dwa najbliższe mecze – z Polską i Szkocją. Po tych dwóch kolejkach Niemcy chcą być liderem naszej grupy.
Niemcy obawiają się naszej reprezentacji?
Nie przesadzałbym. Na pewno nas szanują, bo przekonali się, że walczymy, nie oddajemy punktów za darmo. Dlatego nastawiają się na trudny mecz, chociaż szczerze mówiąc tu nikt nie wyobraża sobie, żebyśmy znów wygrali.
We Frankfurcie będziemy liczyć na naszych piłkarzy z Bundesligi: Lewandowskiego, Piszczka, Olkowskiego…
Robert ostatnio usiadł na ławce w meczu z Hoffenheim, ale pojawił się na murawie w drugiej połowie i zdobył bramkę. Takie rotacje w wielkich klubach są normalne, nie powinniśmy się Robertem martwić. W formie będą także Piszczek i Olkowski, którzy od początku sezonu grają. Martwiłbym się tylko Sławkiem Peszką, który ciągle siedzi na ławce.
Bohater Lewandowski, Polanski nie strzelił karnego
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Kuby Błaszczykowskiego, który w Borussii nie siedzi nawet na ławce rezerwowych…
Kuba powinien pomyśleć o wypożyczeniu, bo jeśli pójdzie tak dalej, to ominie go Euro 2016. Błaszczykowski nie przekonał do siebie nowego trenera BVB Thomasa Tuchela i nic nie wskazuje, aby się to zmieniło. Grają inni. Kuba musi zareagować, bo czasu zostało mu coraz mniej. Chciałem wspomnieć dodatkowo o Eugenie Polanskim, kapitanie Hoffenheim i liderze tej drużyny.
Ale Polanskiego w kadrze nie ma.
Nie ma i szkoda, żałuję tego. Chłopaki rozgrywa kolejny świetny sezon i bardzo by się przydał. Z Krychowiakiem stworzyłby świetną parę pomocników.
W meczu z Niemcami zagra prawdopodobnie Pana przyjaciel Łukasz Szukała, który niedawno zamienił ligę saudyjską na turecki Osmanlıspor. Słyszałem, że spora w tym Pana zasługa. To prawda?
Prawda, prawda. Pomogłem przy tym transferze, bo Łukasz to mój dobry znajomy. Byłoby tragedią, gdyby został w Arabii i nie grał. Najpierw chciałem załatwić mu coś w Niemczech, ale się nie udało. Później pojawił się temat turecki, skontaktowałem strony i sprawa potoczyła się sama. W poniedziałek Łukasz zmierzy się z Galatasaray Stambuł, więc będzie miał pierwszą dobrą okazję, aby udowodnić, że jest w dobrej dyspozycji.
Komentarze