Kołtoń w piwnicy Matysika. Legendarne koszulki i olimpijski „orełek”

Piłka nożna
Kołtoń w piwnicy Matysika. Legendarne koszulki i olimpijski „orełek”
fot. Polsat Sport

Roman Kołtoń: Jesteśmy w piwnicy, ale to piwnica niezwykła, bo należąca do Waldemara Matysika, bohatera mistrzostw świata w 1982 roku...

Roman Kołtoń: Jesteśmy w piwnicy, ale to piwnica niezwykła, bo należąca do Waldemara Matysika, bohatera mistrzostw świata w 1982 roku. Waldek, jest już gęsia skórka przed meczem z Niemcami?

 

Waldemar Matysik: Oczywiście! U nas w rodzinie takie emocje są czymś normalnym. Czekamy na mecz! Wszyscy jesteśmy już przygotowani na wyjazd do Frankfurtu; każdy z nas – żona, córka i syn - będzie miał polską koszulkę. Sam o to zadbałem!

 

Do Frankfurtu jedziecie więc całą rodziną…

 

Będzie nas nawet piątka, bo zabiera się z nami także przyjaciel córki. Ale on będzie w niemieckiej koszulce…

 

Lato kontra szef niemieckiej federacji. Kto będzie prorokiem?

 

Koszulek w tej piwnicy nie brakuje. Tu mamy na przykład biało-czerwoną…

 

Ta jest niezwykła. Dostałem ją od Zbyszka Bońka na meczu Polska – Słowacja we Wrocławiu, to był debiut Nawałki. Koszulka jest taka, w jakiej grają dziś kadrowicze, a na plecach jest numer 8 i nazwisko Matysik. Mam jednak też trochę historycznych skarbów. Ta jest z meczu z Włochami, od Giancarlo Antognoniego. W tym spotkaniu udało mi się go zneutralizować. Jest koszulka z meczu z Kamerunem, choć wtedy siedziałem na ławce. Kolejny trykot jest z meczu z Peru. To była przełomowa gra, bo wygraliśmy 5:1. A na koszulce jest numer 5 [koszulka należała do pomocnika Germána Leguíi – przyp. red]. Są też koszulki reprezentacji Polski. Na przykład moja „ósemka” z mistrzostw świata w Hiszpanii. Na szczęście te cuda przechowałem.

 

Jesteśmy liderem grupy, za nami są Niemcy, ale Joachim Loew wyraził się jasno: z Polską i Szkocją, w meczach prawdy, chce wygrać sześć punktów. Powiedział też, że jego piłkarze mają pełną świadomość, a kiedy ją mają, to w meczach o stawkę zawsze się wykazują. Loew nas straszy?

 

Widziałem w telewizji, jak Loew powiedział, iż dla Niemców nie ma już żadnego alibi. Oni są teraz pod presją, a ta presja na pewno im nie pomoże w zdobyciu sześciu punktów. Myślę, że może osiągniemy jakiś remis! Czytałem wypowiedź Roberta Lewandowskiego, że to Niemcy będą posiadaniu piłki, ale my mamy dobrą kontrę, a poza tym będziemy walczyć do ostatniej minuty. To nasz atut, bo walczyć potrafimy. Z Niemcami zawsze grało nam się ciężko, więc wszyscy będziemy kibicować, aby we Frankfurcie udało się wygrać…

 

Jak wspominasz mecz w Warszawie?

 

Pracuję z Niemcami, a więc po zwycięstwie głowę mogłem nosić bardzo wysoko. Nie ukrywam, że się cieszyłem, że w końcu się udało. Starsi zawsze wspominają mecz z 1974 roku i, że gdyby nie deszcz, to byśmy wygrali… Teraz będzie sucho i kto wie? Może się uda!

 

Jaka jest dziś polska reprezentacja? To drużyna, która gwarantuje jakość?

 

Tak. Obserwuję tych piłkarzy w ich ligach. Krychowiaka w Sevilli, Piszczka w Borussii czy Lewandowskiego w Bayernie. Oni grają w najlepszych klubach w najlepszych ligach. Są ograni, mają doświadczenie z rywalizacji z silnymi rywalami. To nasza szansa!

 

Jaki typuje Pan wynik?

 

1:1! Mam niedaleko do Francji, więc już się cieszę, że za rok tam się wybiorę. Planuję już podróż, bo jestem i zawsze byłem optymistą.

 

Całą rozmowę z Waldemarem Matysikiem zobacz w materiale wideo.

Roman Kołtoń, seb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze