Polacy wracają do walki w Euroformule Open na Spa-Francorchamps

Moto
Polacy wracają do walki w Euroformule Open na Spa-Francorchamps
fot. euroformulaopen.net
Igor Waliłko

Po dwumiesięcznej, wakacyjnej przerwie Igor Waliłko i Antoni Ptak wracają do walki podczas szóstej rundy serii Euroformula Open, która w ten weekend odbędzie się na belgijskim torze Spa-Francorchamps. Polacy mierzą wysoko, choć na obiekcie, na którym dwa tygodnie temu ścigali się kierowcy Formuły 1, czeka ich w ten weekend wyjątkowo trudne zadanie.

Polskich kierowców czeka nauka kolejnej nowej trasy, w dodatku najdłuższej w kalendarzu EFO i jednej z najtrudniejszych w Europie. Zadanie utrudni mała ilość treningów – na piątek przewidziano tylko dwie trzydziestominutowe sesje - kapryśna pogoda oraz po raz pierwszy w tym roku jazda z bardzo niskim dociskiem aerodynamicznym. Reprezentanci włoskiej ekipy RP Motorsport są jednak zmotywowani do walki. Waliłko aż sześć z dziesięciu tegorocznych wyścigów kończył na podium w klasyfikacji debiutantów, a w klasyfikacji generalnej zajmuje jedenaste miejsce. Ptak także stawał na podium debiutantów, a podczas ostatniej rundy w Austrii zakończył dzień testowy z najlepszym czasem w międzynarodowej stawce. Wcześniej, na brytyjskim Silverstone, sięgnął po swoje pierwsze punkty. Nic dziwnego, że Polacy nie mogą doczekać się powrotu za stery swoich bolidów.

 

„Za nami dwumiesięczna przerwa, podczas której mogłem zrelaksować się po pierwszej części sezonu – wyjaśnia 17-letni, pochodzący z Zielonej Góry Igor Waliłko. - Na odpoczynku spędziłem jednak tylko kilka dni, a następnie wróciłem ostrego treningu, ćwicząc często po dwa razy dziennie. To była więc intensywna przerwa, a ja wracam za kierownicę zregenerowany i zmotywowany. Tydzień temu przez dwa dni testowałem na torze Misano, nie tylko łapiąc rytm po dwumiesięcznej przerwie, ale także pokonując sporo okrążeń z niskim dociskiem aerodynamicznym. Czekają nas teraz dwie rundy na szybkich torach z niskim dociskiem, co mocno zmienia prowadzenie bolidu. Samochód pływa, jest niestabilny, a tylne koła w każdej chwili mogą stracić przyczepność. Trzeba także uważać podczas hamowania i jeździć bardzo precyzyjnie. Spędziłem także dzień w symulatorze ucząc się nowego dla mnie toru, który bardzo przypadł mi do gustu. Jest bardzo zróżnicowany i pełen zmian poziomów, ale jest także bardzo długi, aż siedmiokilometrowy. Podczas piątkowych treningów będę mógł przejechać maksymalnie dwadzieścia okrążeń, a to niewiele. Czeka mnie więc trudne zadanie, tym bardziej, że większość rywali dobrze zna tę trasę. Szybkie złapanie tempa będzie kluczowe, szczególnie po tak długiej przerwie, ale to zazwyczaj moja mocna strona. Chcę pokazać na co mnie stać i walczyć o jak najwyższe pozycje, szczególnie w niedzielę, kiedy będę już lepiej znał tor i wiedział, czego się spodziewać. Spa potrafi być jednak kompletnie nieprzewidywalne, więc poczekajmy do startu. Oczywiście jest także możliwe, że będzie padało, ale dla mnie to oznacza świetną zabawę. Jazda w deszczu wymaga stuprocentowego luzu. Trzeba się tym bawić i to czuć, a ja nigdy nie miałem problemów z takimi warunkami. Pogoda nie ma więc dla mnie znaczenia.”

 

„Podczas wakacyjnej przerwy nie próżnowaliśmy – dodaje Antoni Ptak, dla którego ten sezon jest pierwszym za kierownicą bolidu jednomiejscowego. -  Testowałem na torach w Varano i Misano, a jazdy wypadły bardzo dobrze. Uzyskiwałem konkurencyjne czasy względem pozostałych kierowców ekipy RP Motorsport, w tym wicelidera tabeli, Vitora Baptisty. Testowaliśmy także jazdę z niskim dociskiem aerodynamicznym pod kątem Spa. Bolid zachowuje się przy takich ustawieniach zupełnie inaczej. Jest szybki na prostych, ale wymaga też większej uwagi podczas hamowania i w zakrętach. Po pierwszych pięciu rundach tego sezonu widzę olbrzymie postępy. Z każdym wyścigiem jest coraz lepiej. W Austrii miałem pecha podczas wyścigów, ale przez cały weekend utrzymywałem też bardzo dobre tempo. Pokazałem sobie, że mogę rywalizować ze wszystkimi w stawce. Spa to dla mnie kolejny nowy tor. Jest bardzo długi i trudny, a do tego czeka nas bardzo mało treningów; tylko dwie sesje w piątek. Pokonanie jednego okrążenia zajmuje około dwie minuty i piętnaście sekund, więc nie będzie łatwo. Od pierwszego wyjazdu będę musiał utrzymać maksymalne skupienie. Słyszałem, że to najlepszy tor w Europie, ale wiem, że nie jest łatwy. Starałem się poznać go jak najlepiej w symulatorze. Oglądałem także dużo nagrań onboard, w tym z Formuły 1, poprzednie wyścigi Euroformuły Open oraz ostatnie wyścigi Artura Janosza w GP3. Nie mogę się doczekać pierwszych okrążeń w moim bolidzie. W tym sezonie przed nami jeszcze trzy rundy. Chciałbym walczyć o kolejne punkty, ale nie nastawiam się na konkretną pozycję. Po prostu chcę pojechać najlepiej jak to możliwe i robić dalsze postępy. Jedno jest pewne. Będę walczył do samego końca!”

 

Zawodników EFO czekają w ten weekend dwie piątkowe sesje treningowe, a następnie dwa poprzedzone osobnymi kwalifikacjami wyścigi. Pierwszy z nich odbędzie się w sobotę, o godzinie 15:00, a drugi w niedzielę o 13:00. Bezpośrednie relacje z obu wyścigów w Polsacie Sport News.

Michał Fiałkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze