Piechniczek: Postawiłbym na "wariatuńcia" Szczęsnego!

Piłka nożna
Piechniczek: Postawiłbym na "wariatuńcia" Szczęsnego!
fot. Cyfrasport

Antoni Piechniczek w dwóch kadencjach z reprezentacją (1981-86 i 1996-97) stawał przed wieloma dylematami personalnymi, podobnymi do tych, które teraz musi rozstrzygać Adam Nawałka. Piechniczek mówi: "Wystawiłbym Błaszczykowskiego od początku, bo ma szczególną motywację. A w bramce postawiłbym na Szczęsnego, bo w takim meczu potrzeba . Są takie chwile w zawodzie trenera, gdy patrzy się w niebo i szuka natchnienia".

Legendarny polski szkoleniowiec, Antoni Piechniczek mówi: "Kwestia podstawowa i nie wymagająca dyskusji - to selekcjoner ma najwięcej danych, a nie ludzie z boku - dziennikarze, kibice, czy nawet inni trenerzy. To selekcjoner powołuje, obserwuje, dyskutuje. W moim przekonaniu właśnie rozmowy są też bardzo ważne. My jako obserwatorzy zewnętrzni – mamy oczywiście prawo do swojego zdania - ale nie mamy aż tylu kluczowych informacji, którymi dysponuje trener".

Błaszczykowski ma szczególną motywację!

Po tym wstępie, Piechniczek nie waha się jednak mówić konkretów: "Nie wiem dokładnie, w jakiej formie jest Kuba Błaszczykowski, ale ze względu na jego doświadczenie, na to co zrobił dla kadry i w jakich okolicznościach rozstał się z Dortmundem, wystawiłbym go od początku! Mam szczególną motywację. Ma pewno odzywają się w nim te wszystkie żale, że nowy trener w Borussii nie daje mu zupełnie szans. Że musi w ostatnim dniu okienka transferowego szukać nowego klubu. To rzecz jasna decyzja z punktu widzenia psychologii. Jednak często szkoleniowcy tym właśnie się kierują. Jeśli Błaszczykowski nie odstaje fizycznie, to właśnie rzuciłbym go w bój od pierwszej minuty. A jak opadnie z sił, to można go zawsze zmienić".

Szczęsny? Ma gen po ojcu, którego prowadziłem...


Innym kluczowym pytaniem jest, kto w bramce? Piechniczek: "Przyjrzałbym się na treningu Łukaszowi Fabiańskiemu i Wojciechowi Szczęsnemu, rozmawiałbym z nimi. Myślę, że za Szczęsnym niesamowita lekcja pokory. Kto wie, może nawet Wenger sądzi, że popełnił błąd, iż rozstał się z Polakiem na rok. Może francuski menedżer Arsenalu też zastanawia się, co zrobił nie tak w stosunkach ze Szczęsnym. Bo Szczęsny nie jest łatwy do prowadzenia. Ma gen po tacie, Maćku, coś mogę o tym powiedzieć, bo też miałem sytuację ze Szczęsnym seniorem, gdy prowadziłem drużynę narodową. Jednak nawet gdy charakter piłkarza jest nie łatwy, to trener też zastanawia się, jak mógł postąpić, aby wyciągnąć z danego piłkarza to, co najlepsze. Teraz Szczęsny już wykazał się w Romie, więc dałbym mu szansę przeciwko Niemcom. Bo Szczęsny może nam wygrać spotkanie. Wierzę w fantazję na boisku. Naprawdę nic nie mam do Fabiańskiego. To chłopak ułożony i też świetnie broniący, ale w takich spotkaniach jak dziś wieczorem potrzebny jest <wariatuńcio>. Są takie chwile w zawodzie trenera, gdy patrzy się w niebo i szuka natchnienia. Też miałem dylemat przed spotkaniem z NRD w Lipsku - kluczowym w eliminacjach Mundialu 1982 - Jan Tomaszewski, czy Józef Młynarczyk? Młynarczyk był dopiero na krzywej wznoszącej. Postawiłem jednak na jego ułańską fantazję i nie pomyliłem się, jak się po latach okazało".

Brak Pazdana powoduje, że jest problem Szukały

Piechniczek kończy: "Zakładam dziś biało-czerwoną koszulkę i kibicuję całym sercem. Bo to niesłychanie istotny mecz! Miałem nadzieję, że na rewanż do Niemiec pojedziemy z silniejszą drużyną, niż ta, która wygrała z nimi w październiku ubiegłego roku. Jednak okoliczności sprawiają, iż tak nie jest. Okoliczności niezależne od selekcjonera. Sprawa Łukasza Szukały nie byłaby może tak istotna, gdyby nie kontuzja Michała Pazdana. A tak musi wystąpić Szukała, który był w Arabii Saudyjskiej, a teraz trafił do Turcji i na razie tam nie gra. Ten przykład pokazuje, jak trudna jest praca trenera. Niedawno czytałem wypowiedź Alexa Fergusona, który stwierdził, że kiedyś miał do czynienia z 22 piłkarzami, a po latach z 22 piłkarzami i 22 menedżerami. Dla mnie Arabia Saudyjska to nie jest kraj do normalnej gry w piłkę. Tam można jechać już tylko na sportową emeryturę. W moim przekonaniu piłkarz powinien liczyć na dobrą radę - również ze strony selekcjonera kadry... To może być mecz niuansów - na przykład pytanie, kto sędziuje spotkanie? Nicola Rizzoli? Włoch, hm, wolałbym Anglika. Naprawdę sędzia może mieć wielką rolę w tym spotkaniu".

Roman Kołtoń z Frankfurtu nad Menem, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze