Męczarnie z happy endem. Polska wygrała z Japonią

Siatkówka
Męczarnie z happy endem. Polska wygrała z Japonią
fot. FIVB

10/10! W dziesiątej kolejce spotkań siatkarskiego Pucharu Świata Polacy odnieśli dziesiąte zwycięstwo. Tym razem wygrali z Japonią 3:1. Gospodarze turnieju bardzo wysoko postawili poprzeczkę faworytom: wygrali pierwszego seta i byli bardzo blisko triumfu w drugim. Polacy przebudzili się we właściwym momencie. Środowy mecz z Włochami może zadecydować o zwycięstwie biało-czerwonych w turnieju.

Faworytem meczu Polska – Japonia byli mistrzowie świata, którzy wygrali wszystkie dotychczasowe mecze podczas Pucharu Świata. Bilans Azjatów: pięć zwycięstw i cztery porażki nie robił wielkiego wrażenia.

 

Festiwal polskich asów z USA! (WIDEO)


Na początku pierwszej odsłony Japończycy postraszyli faworytów: asy serwisowe Yuki Ishikawy i skuteczne ataki Kunihiro Shimizu dały gospodarzom dwa oczka zaliczki na pierwszej przerwie. Niesieni dopingiem wypełnionej po brzegi hali Japończycy nakręcali się z akcji na akcję, utrzymując przewagę (11:7, 15:12). Biało-czerwoni zdołali odrobić straty (17:17). Końcówka seta to walka punkt za punkt i rywalizacja na przewagi, z której zwycięsko wyszli gospodarze.


Odezwał się "syndrom pierwszego seta". Gospodarze imponowali kapitalną grą w obronie, dobrą zagrywką, a biało-czerwoni jedynie grą przez środek. Drugą odsłonę Japończycy również rozpoczęli od prowadzenia (8:6, 14:10, 16:12). Mistrzowie świata gonili wynik i po ataku Michała Kubiaka wyrównali na 18:18. Rozpoczęła się emocjonująca końcówka i po raz drugi w tym dniu zwycięzcę seta wyłoniła walka na przewagi. Tym razem górą byli Polacy: Rafał Buszek atakiem z przechodzącej piłki wyrównał stan meczu.


W trzeciej partii tempo spotkania nieco spadło, a gospodarze zaczęli popełniać coraz więcej błędów, szczególnie w polu zagrywki. Polacy grali coraz pewniej, choć zdarzały się momenty przestojów, choćby w środkowej części seta, gdy pozwolili rywalom odrobić straty (od 10:14 do 14:14). Pewne zwycięstwo w trzecim secie sprawiło, że w czwartym mistrzowie świata grali już pewnie, zdecydowanie przeważali na przełomie całej odsłony  (6:8, 8:14, 10:16) i skutecznym atakiem Piotra Nowakowskiego zakończyli mecz.


Polska - Japonia 3:1 (24:26, 27:25, 25:21, 25:19)


Polska:
Fabian Drzyzga (5), Bartosz Kurek (18), Piotr Nowakowski (12), Mateusz Bieniek (11), Mateusz Mika (12), Paweł Zatorski (libero) oraz Michał Kubiak (7), Marcin Możdżonek, Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski (1).
Japonia:
Yuki Ishikawa (24), Kunihiro Shimizu (21), Masahiro Yanagida (11), Takashi Dekita (7), Akihiro Yamauchi (3), Hideomi Fukatsu (1),Takeshi Nagano (libero) oraz Yuta Yoneyama (1), Kentaro Takahashi, Yuta Abe, Daisuke Yako.

Robert Murawski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie