Legia traci punkty w starciu z Termaliką

Piłka nożna
Legia traci punkty w starciu z Termaliką
fot. PAP

Piłkarze Legii Warszawa zremisowali 1:1 (0:0) na własnym boisku z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza w niedzielnym meczu 10. kolejki ekstraklasy.

Goście od początku grali odważnie, ofensywnie i bez bojaźni przed wicemistrzem Polski. Największe zagrożenie pod bramką Dusana Kuciaka stworzyli w 19. minucie, kiedy Mateusz Kupczak minimalnie spudłował.

 

Z kolei podopieczni Henninga Berga nie potrafili poważniej zagrozić bramce beniaminka. Obrońcy zespołu z Niecieczy dobrze radzili sobie z najgroźniejszym zawodnikiem Legii Nemanją Nikoliciem.

 

Co zaskakujące, po zmianie stron „Wojskowi” nie rzucili się do zdecydowanych ataków. Wręcz przeciwnie – inicjatywę w jeszcze większym stopniu mieli podopieczni Piotra Mandrysza. Skutkiem tego była bramka Martina Juhara w 58. minucie. Słowak otrzymał świetne podanie z głębi pola po błędzie Stojana Vranjesa i strzałem pod poprzeczkę pokonał Kuciaka.

 

Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna, bo niespełna dwie minuty później wyrównał Nikolic po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Aleksandara Prijovicia. Po strzeleniu tej bramki legioniści stworzyli optyczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało.

 

Dobrą okazję miał w 73. minucie Tomasz Brzyski, ale piłka po jego płaskim strzale minęła bramkę. Jednak kilkadziesiąt sekund później jeszcze lepszą okazję zmarnował Prijovic, który nie potrafił wpakować piłki bramki z kilku metrów. Skuteczną interwencją popisał się bramkarz Termaliki Sebastian Nowak.

 

W 85. minucie szansę na zwycięską bramkę mieli goście, ale strzał Dawida Plizgi z rzutu wolnego z trudem obronił Kuciak. Pomocnik beniaminka miał okazję również w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, ale ponownie górą był Słowak. To właśnie jemu gospodarze mogą zawdzięczać zdobycie punktu w tym spotkaniu.

 

Po postawie wicemistrzów Polski w niedzielnym spotkaniu trudno być optymistą przed czwartkowym starciem przy Łazienkowskiej z SSC w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej.

 

Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 (0:0)

 

Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Michał Pazdan, Tomasz Brzyski - Guilherme (81. Bartosz Bereszyński), Dominik Furman, Stojan Vranjes (70. Rafał Makowski), Michał Kucharczyk (58. Ivan Trickovski) - Aleksandar Prijovic, Nemanja Nikolic.
Termalica: Sebastian Nowak - Dalibor Pleva, Dawid Sołdecki, Pavol Stano, Dariusz Jarecki - Dawid Plizga (90+4. Tomasz Foszmańczyk), Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Mario Licka (80. Emil Drozdowicz), Jakub Biskup (68. Wojciech Kędziora) - Martin Juhar.

 

Bramki: 0:1 Martin Juhar (58), 1:1 Nemanja Nikolic (60).

 

Żółta kartka - Legia Warszawa: Łukasz Broź. Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Dariusz Jarecki, Dalibor Pleva.

 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 14 020.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): „Przyjechaliśmy z zamiarem zaprezentowania się z jak najlepszej strony i zdobycia punktów. Udało nam się to połowicznie. Cieszę się, że moi piłkarze nie przestraszyli się bardziej utytułowanego rywala. Pozostaje jednak niedosyt, bo w końcówce meczu mieliśmy świetne okazje na zdobycie zwycięskiej bramki. Zabrakło jednak zimnej krwi. Byliśmy blisko zdobycia całej puli. Staram się wcielać w grę zespołu dominujący styl gry. Na początku sezonu otoczka ekstraklasy nieco przytłaczała moich zawodników, ale na szczęście to minęło. Udowadniamy, że gramy w piłkę, a nie kopiemy. W naszych celach nic się nie zmienia. Nawet jeżeli teraz mamy przewagę nad ostatnimi zespołami, to potem punkty zostaną podzielone i w ciągu siedmiu kolejek możemy spaść o kilka pozycji. Wierzymy, że nasza gra wciąż będzie przyjemna dla oka i zapewnimy sobie utrzymanie. Nie wiemy, czy uda nam się awansować do grupy mistrzowskiej. Zrobimy jednak wszystko, aby ekstraklasa pozostała w Niecieczy”.

 

Henning Berg (trener Legii Warszawa): „To nie był zbyt dobry wieczór dla nas. Oczywiście chcieliśmy wygrać, ale trafiliśmy na trudnego rywala. Wystawiłem ten sam skład, który przed tygodniem wygrał z Ruchem Chorzów 4:1. Oczywiście jako trener jestem rozczarowany, ale widziałem, że zawodnicy dali z siebie wszystko. Dlatego trudno mi krytykować moich piłkarzy. Jednak patrząc na wynik można czuć się rozczarowanym. Oczywiście ten mecz był dla nas bardzo ważny. Dlatego wystawiłem potencjalnie najmocniejszy skład. Czwartkowe spotkanie z SSC Napoli również będzie dla nas ważne. Jednak rywalizacja z włoskim zespołem będzie zupełnie inna, bo ten zespół świetnie rozpoczął sezon. Zależy nam na dobrej postawie w Lidze Europejskiej, ale wciąż uważam, że spotkanie z Termalicą było dla nas ważniejsze od starcia z SSC Napoli. Nie wygrywamy na własnym boisku, ponieważ nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Do prowadzącego Piasta mamy już osiem punktów straty. Oczywiście chcemy grać lepiej i robić postępy. Jednak czasami to okazuje się niemożliwe”.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze