W Hiszpanii i Portugalii mafiosi korumpują tenisistów
Czołowi tenisiści z Portugalii i Hiszpanii nękani są przez organizacje mafijne. Przestępcy składają im korupcyjne propozycje, często ...podczas meczów! Na trybunach wokół kortów pojawiają się już nawet prywatni detektywi.
Z problemem ustawiania wyników meczów tenisowych nie radzą sobie w Hiszpanii. Dziennik "Marca" opisuje proceder polegający na wysyłaniu przez zorganizowane grupy przestępcze swoich przedstawicieli na trybuny kortów. Korupcyjne propozycje padają w trakcie spotkań!
Organizacje mafijne najczęściej wybierają turnieje rozgrywane pod egidą Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), ale takie, na które przychodzi niewielu widzów. Wtedy przestępcy mogą działać swobodnie.
- To jest oczywiście problem ITF, ale nasza krajowa federacja stoi murem za międzynarodową - mówi cytowany przez "Marcę" Fernando Fernandez-Ladreda, prezes Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Tenisa. - Jesteśmy świadomi problemu, widziałem to podczas turnieju w Oviedo, gdzie organizatorzy zatrudnili prywatnych detektywów by obserwowali, co dzieje się na trybunach - dodaje Fernandez-Ladreda.
Hiszpańskie media ujawniły również, że kilka tenisistek otrzymywało też w ostatnim czasie przed turniejami telefony od przestępców podających się za dziennikarzy sportowych. W trakcie rozmowy grozili oni zawodniczkom i ich rodzinom.
Kłopoty z korupcją w tenisowym świadku mają też sąsiedzi Hiszpanów. Portugalski tenisista Frederico Gil od kilku lat nękany jest przez osoby ustawiające mecze. Portugalczyk zdradził, że za przegranie jednego spotkania oferowano mu już nawet około 300 tysięcy euro.
- W 2010 roku zgłosił się do mnie człowiek proponujący sowite wynagrodzenie za porażkę w rzymskim challengerze z Alessio di Mauro. Oczywiście odmówiłem. Zawodnik ten był w przeszłości ukarany za udział w ustawianiu meczów - powiedział Frederico Gil.
Słowa Gila potwierdza inny czołowy tenisista Portugalii Frederico Silva. - Kilkakrotnie zgłaszały się do mnie za pośrednictwem portalu społecznościowego różne osoby. Kiedyś na przykład zaproponowano mi od 10 do 15 tysięcy euro za porażkę. Ostatnim razem zgłosili się do mnie w kwietniu, w związku z moim występem w turnieju Estoril Open. Natychmiast zablokowałem ten profil - wyznał dziennikowi "A Bola" Frederico Silva.
Według ustaleń lizbońskiej gazety niepokojeni przez zorganizowaną grupę przestępczą byli w ostatnim czasie także inni portugalscy tenisiści: Rui Machado, Maria Joao Koehler oraz Goncalo Falcao.
Komentarze