Polacy będą się bili o kwalifikację olimpijską

Sporty walki
Polacy będą się bili o kwalifikację olimpijską
fot. PAP
Igor Jakubowski.

Dawid Jagodziński (49 kg), Tomasz Jabłoński (75 kg) i Igor Jakubowski (91 kg) wystąpią w mistrzostwach świata, które we wtorek 6 października rozpoczną się w Dausze. Stawką turnieju bokserskiego w Katarze są nominacje na igrzyska do Rio de Janeiro.

Wszyscy polscy pięściarze wywalczyli prawo występu w MŚ w kontynentalnym czempionacie w sierpniu w bułgarskim Samokowie. Jabłoński i Jakubowski zdobyli srebrne medale, co było największym od dwóch dekad sukcesem biało-czerwonych w tej imprezie. Z kolei Jagodzińskiemu dopisało szczęście, najpierw w losowaniu, bowiem od razu dostał się do ćwierćfinału. Przegrał walkę z Harveyem Hornem, ale dzięki temu, że Brytyjczyk doszedł do finału, to i Polak zdobył kwalifikację na MŚ (otrzymało ją szcześciu zawodników z wagi).

 

W Dausze poprzeczka pójdzie znacznie w górę. W zależności od kategorii awans na brazylijską olimpiadę wywalczy od jednego do trzech pięściarzy.

 

- Uważam, że to kompletnie nierozumiała sytuacja, np. z wagi Igora Jakubowskiego po awans na igrzyska sięgnie tylko złoty medalista, a wicemistrz świata będzie musiał czekać na kolejną szansę. Z kategorii 49 kg, w której startuje Dawid Jagodziński, zakwalifikuje się dwóch zawodników, a z wagi 75 kg, z udziałem Tomasza Jabłońskiego - trzech. Myślę, że będzie sporo zawiedzionych i pokrzywdzonych przez taki system nominacji na olimpiadę" - powiedział PAP selekcjoner reprezentacji Zbigniew Raubo, który jednocześnie trenuje tych trzech kadrowiczów w Rafako Hussars Poland w lidze World Series of Boxing.

 

Biało-czerwoni na medal MŚ w boksie czekają już od 12 lat. W 2003 roku w Bangkoku brąz wywalczył Aleksy Kuziemski (81 kg). Kadrę prowadził wtedy Ludwik Buczyński, obecnie asystent Rauby.

 

- Gdybyśmy przywieźli medal z Kataru byłbym mega szczęśliwy. Nastawienie jest jedno: wygrywać walkę za walką i starać się dojść jak najwyżej - dodał Raubo.

 

Polacy jeszcze liczyli na przyznani im dzikiej karty przez światową federację, ale tak się nie stało.

 

- Żałuję, że nie jedziemy w liczniejszym składzie, bo są pięściarze, którzy zasługiwali na występ w Dausze. Trochę zabrakło szczęścia w Samokowie, by zakwalifikować jeszcze jednego-dwóch zawodników. Zdziwiony jestem dziką kartą dla boksera z Bośni i Hercegowiny Dzemala Bosnjaka w wadze 81 kg, który odpadł w pierwszej rundzie mistrzostw Europy. Nasz Mateusz Tryc pokonał jego pogromcę Słowaka Matusa Strnisko, ale niestety zostaje w domu - stwierdził szkoleniowiec polskiej reprezentacji.

 

Jabłoński i Jagodziński startowali już w MŚ 2011 w Baku, ale bez powodzenia (obaj bilans walk 1-1). Dla Jagodzińskiego będzie to debiut w zawodach tej rangi.

 

Przed dwoma laty w Azerbejdżanie dominowali Kazachowie, którzy wywalczyli cztery złote medale.

 

Walki eliminacyjne będą rozgrywane w Dausze od 6 października (dzień wcześniej jest losowanie) do 9 października. Ćwierćfinały zaplanowano na 10.10, a półfinały - 11 i 12.10. Również finały i - w niektórych walkach - potyczki o brązowe medale - rozłożono na dwa dni (14-15.10).

mjr, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze