Premier League: Brendan Rodgers zwolniony z Liverpoolu!

Piłka nożna
Premier League: Brendan Rodgers zwolniony z Liverpoolu!
fot. PAP

Liverpool ogłosił na swojej stronie internetowej, że po zremisowanych derbach z Evertonem z posadą trenera The Reds pożegnał się Brendan Rodgers. Irlandczyk z Północy był trenerem Liverpoolu od 2012 roku i zdobył z zespołem wicemistrzostwo Anglii. Poszukiwania jego następcy trwają.

Menedżer z Irlandii Północnej przejął Liverpool po tym, jak zaimponował całej piłkarskiej Anglii efektowną grą przeciętnej Swansea. Pierwszy sezon w nowym klubie był nieudany, jednak druga kampania to już niesamowita siła ofensywna i walka do samego końca o mistrzostwo Anglii, ostatecznie przegrane. Gwiazdą zespołu był wówczas Luis Suarez i to tak naprawdę brak zastępstwa dla Urugwajczyka pogrążyła Rodgersa, który z zespołem już nigdy nie wskoczył na ten sam poziom.

Premier League: Zasłużony remis w derbach Liverpoolu

Obecny sezon zespół z Liverpoolu rozpoczął nieźle, nie dając sobie wbić gola w pierwszych trzech spotkaniach ligowych. Później jednak zaczęły się schody: The Reds polegli na własnym boisku z West Hamem (0:3), nie mieli szans na Old Trafford (1:3), a kolejne remisy tylko pogarszały pozycję menedżera w oczach kibiców. Ci od dawna bojkotowali obecność Rodgersa, organizując nawet akcje pod tytułem "Rodgers out", w tym… przebranie się za Juergenna Kloppa podczas jednego ze spotkań.
Chcielibyśmy oficjalnie podziękować Brendanowi za pracę jaką wykonał w klubie podczas swojego pobytu. Wszyscy przeżyliśmy wspólnie kilka wspaniałych momentów i jesteśmy przekonani, że będzie on cieszył się wieloletnią karierą. Była to dla nas trudna decyzja. Uważamy jednak, że jest to najlepsze wyjście w celu osiągnięcia sukcesu na boisku. Ambicja i dążenie do sukcesu to wartości, którymi kierujemy się w Liverpool FC i wierzymy, że ta zmiana pozwoli nam zrobić krok naprzód.

ch, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze