Mistrzostwa Świata LoL: znamy wyniki grupy A.

Fani CLG musieli dziś oglądać aż trzy porażki swojej ulubionej drużyny. Z grupy A w fantastycznym stylu awansują drużyny Flash Wolves i KOO Tigers.
Pierwsze miejsce w grupie zajmują najwięksi faworyci. KOO Tigers, bo o nich mowa, wyróżniają się przemyślaną fazą draftu i świetną współpracą podczas teamfightów. Potencjał tej drużyny, między innymi dzięki postawie GyeongHo "Smeb" Songa, jest nieokiełznany. Koreański toplaner poprowadził swoją drużyną do mnóstwa zwycięstw od czasu wiosennego splitu. Nie inaczej było tym razem. Pomimo tego, że styl gry Koreańczyków został zneutralizowany przez dynamiczne early game ich największych rywali z grupy (Flash Wolves), to nie przeszkodziło im to pewnie awansować do następnej fazy z pierwszego miejsca w grupie (bilans 4-2).
Ten rok może być też złotą erą Flash Wolves. Jeśli tajwańska drużyna utrzyma aktualną dyspozycję, to może sprawić prezent swoim fanom i awansować dużo dalej w fazie pucharowej. Warto zaznaczyć, że Flash Wolves udało się wygrać z KOO Tigers dzięki swojemu szalonemu systemowi rozgrywania początkowej fazy meczu. Wartym wspomnienia jest też fakt, że Flash Wolves jest drużyną, która pogrążyła CLG i nadzieje ich fanów. Tajwańska drużyna zakończyła zmagania grupowe z bilansem 4-2.
Gdy w Mistrzostwach Świata startuje drużyna z mało znanego regionu, to najważniejsze jest żeby zrobiła dobre wrażenie na fanach z całego świata i uczyła się od największych tuz esportu. Nie inaczej było w tym przypadku, ponieważ Pain Gaming z Brazylii zrobiło naprawdę dobre wrażenie. To pierwszy przypadek w historii Worldsów, że drużyna zakwalifikowana z Dzikiej Karty, prezentowała się tak dobrze. Oczywiście spora w tym rola CLG, które w ostatnim meczu wydawało się być otępiałe, ale i tak trzeba oddać Brazylijczykom należny szacunek. Pain Gaming może być dumne nie tylko ze swojej postawy w całym turnieju, ale też z tego że pokonali Counter Logic Gaming podczas ich "złotego okresu".
Złotego okresu, który okazał się być ledwie połyskującym momentem. CLG miało ogromne nadzieje związane z tegorocznymi Worldsami. Zazwyczaj w takiej sytuacji Amerykanie musieli obchodzić się ze smakiem. Nie inaczej było tym razem, amerykańska drużyna została doszczętnie zmiażdżona przez KOO Tigers i Flash Wolves. Mimo wszystko trzeba nadmienić, że Jake "Xmithie" Puchero prezentował się bardzo dobrze. Postawa wspierającego CLG była niestety tylko łyżką miodu w beczce dziegciu – jego gra nie wystarczyła, by Counter Logic Gaming awansowało do fazy pucharowej. Ostatecznie CLG zakończyło zmagania grupowe z bilansem 2-4.
Przed nami kontynuacja zmagań w grupie C. SKTelecom T1, H2K, Edward Gaming i Bangkok Titans powalczą o awans do fazy pucharowej. Niewątpliwymi faworytami są zespoły SKT1 i EDG, jednak wszystko może się zdarzyć. Pierwszy z piątkowych meczów powinien rozpocząć się o godzinie 14:00.
Komentarze