Bramkarz Irlandii: Chcemy uciszyć Lewandowskiego!

Piłka nożna
Bramkarz Irlandii: Chcemy uciszyć Lewandowskiego!
fot. Polsat Sport

Darren Randolph to dziś bohater Irlandii. W wygranym meczu z Niemcami nie tylko zachował czyste konto, ale dodatkowo zanotował asystę przy trafieniu Shane'a Longa! – Na Stadionie Narodowym spróbuję to powtórzyć. Chcę też uciszyć Lewandowskiego - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl Randolph.

Sebastian Staszewski: W meczu z Niemcami zanotował Pan zaskakującą asystę, a Irlandia pokonała mistrzów świata 1:0. Gratuluję! Dziś jednak zagra Pan przeciwko naszemu najlepszemu piłkarzowi, Robertowi Lewandowskiemu. Zna Pan sposób, aby go zatrzymać?

 

Darren Randolph: Zatrzymanie Roberta, który jest w takiej formie, bijącego rekord za rekordem, będzie dużym wyzwaniem. Ale wszyscy razem możemy zagrać tak, jak z Niemcami i Lewandowskiego uciszyć. To możliwe.

 

Nietypowa Dogrywka CF: Jan Tomaszewski w ogniu pytań!

 

Grał Pan kiedyś przeciwko lepszemu napastnikowi?

 

Patrząc na dyspozycję w jakiej jest Robert - na pewno nie.

 

A mecz z Polską? To najważniejsze spotkanie w Pana karierze?

 

Stawka jest olbrzymia, a więc tak. To mój mecz życia.

 

Ma Pan swój wymarzony scenariusz?

Mam, ale przecież wiesz co powiem!


Proszę powiedzieć.


Chciałbym oczywiście wygrać i zakwalifikować się na Euro 2016 bezpośrednio. Może być nawet z drugiego miejsca, przed Polską i Szkocją. Automatyczny awans to dziś nasz sen.

Jest Pan szczęśliwy, że dziś nie zagra Arkadiusz Milik? W tych eliminacjach strzelił już sześć bramek, zaliczył sześć asyst…

 

Jeśli to znaczy, że Milik nie będzie miał szansy poprawić swojego rezultatu, to się cieszę. Nawet bardzo. (śmiech)

 

Atmosfera na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie wspaniała. Gra Pan w Anglii, a więc wie Pan, jak to jest występować przed tysiącami kibiców.

Dokładnie. Występuję w West Ham Londyn przeciwko klubom, które mają naprawdę wspaniałych, ale i głośnych kibiców. Mam jednak nadzieję, że bardziej niż na tym, co dzieje się na trybunach, będę skupiony na murawie.

Tak jak powiedziałem na początku, w meczu z Niemcami zaliczyłeś asystę. Z Polską chcesz powtórzyć ten wyczyn?

Zrobię co się da! Zobaczymy czy uda mi się to powtórzyć.

Dziękuję! Życzę Panu wszystkiego najlepszego, ale musi mnie Pan zrozumieć. Mam nadzieję, że po meczu to my będziemy świętować.

 

Do zobaczenia we Francji!

Sebastian Staszewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze