Urban: Fiorentina? Lecha stać na lepszą grę!

Piłka nożna
Urban: Fiorentina? Lecha stać na lepszą grę!
fot. PAP

Po niespodziewanym wyjazdowym zwycięstwie nad Fiorentiną (2:1) w Lidze Europejskiej piłkarze Lecha już w niedzielę zmierzą się z Legią w Warszawie. Trener poznaniaków Jan Urban wierzy, że jego zespół stać na dużo lepszą grę niż we Florencji.

Mistrzowie Polski w czwartek w końcu zagrali spotkanie, na jakie poznańscy kibice długo musieli czekać. Urban liczy, że zwycięstwo nad liderem Serie A pozwoli odbudować się Lechowi.

 

Sensacja stała się faktem! Rezerwowi załatwili Lechowi zwycięstwo z Fiorentiną

 

"Ta drużyna przeżyła ostatnio bardzo wiele, dąży do tego, aby się odbudować. Mam nadzieję, że Lecha stać na dużo lepsza grę niż we Florecji. Osiągnęliśmy tam bardzo dobry wynik, ale nie oszukujmy się, mieliśmy też sporo szczęścia. Rywale stworzyli dużo sytuacji. My natomiast chcieliśmy zagrać defensywnie, bo w innym przypadku, zmietliby nas z boiska. My z kolei wiedzieliśmy, że naszą szansą są kontrataki i stałe fragmenty gry" – powiedział na konferencji prasowej.

 

Jak dodał, jego podopiecznych czeka w Warszawie zupełnie inne spotkanie niż we Włoszech.

 

"Nie ma w polskiej lidze tak silnego zespołu jak Fiorentina i Legia też nie ma takiego poziomu. W Fiorentinie występują zawodnicy warci miliony euro. Dlatego wierzę, że w Warszawie zagramy jeszcze lepiej. Potrzebujemy dobrych wyników, by drużyna wreszcie pokazywała taki potencjał jak kilka miesięcy temu” – zaznaczył.

 

Lech zamyka ligową tabelę, ale nie tylko dorobek punktowy (zaledwie sześć w 12 spotkaniach) martwi Urbana. Jego piłkarze strzelili zaledwie 10 bramek i stracili aż 21. Podobny bilans ma tylko Podbeskidzie Bielsko-Biała.

 

"Musimy poprawić zarówno jeden aspekt, jak i drugi. Ale musimy zacząć od obrony. Najpierw spróbować grać na zero, a potem spróbować strzelić bramkę i zacząć punktować. Lech stracił dużo goli po kontratakach, co było efektem tego, że chciał grać piłkę bardzo ofensywną, a może nawet zbyt ofensywną, angażując do ataków zbyt wielu piłkarzy" – tłumaczył szkoleniowiec.

 

Urban w przeszłości dwukrotnie prowadził Legię. Przed niespełna dwoma laty stracił pracę, mimo że na półmetku rozgrywek jego drużyna zajmowała pierwsze miejsce.

 

"Życie uczy pokory, ale mam wciąż dobre relacje z prezesem Legii. Wtedy kiedy podejmował taką decyzje, chciał jak najlepiej dla warszawskiego zespołu. Tak samo jak prezes Klimczak dla Lecha, kiedy mnie zatrudniał. Nie mogę złego słowa powiedzieć na temat Legii, bo ten klub umożliwił mi rozwój trenerski, zdobycie cennego doświadczenia i osiągnięcie dobrych wyników. Do dziś w tym zespole grają zawodnicy, który miałem okazję prowadzić, znam tę drużynę od środka. Na pewno może okazać się to dla nas pomocne" - podkreślił.

 

Szkoleniowiec odniósł się też do słów snajpera Legii Nemanji Nikolica, który w jednym z wywiadów krytycznie wypowiadał się na temat Lecha, mówiąc, że "dla niego mógłby spaść z ligi".

 

"Nikolic niech najpierw strzeli kilka bramek jakiemuś dobremu klubowi, albo w jakieś solidnej lidze europejskiej, a nie w polskiej czy węgierskiej. A potem niech się wypowiada na temat Lecha" - stwierdził.

 

Przed spotkaniem z Legią zmartwieniem opiekuna "Kolejorza" są urazy piłkarzy. Denis Thomalla doznał skręcenia stawu skokowego w meczu z Fiorentiną. Jeszcze poważniejszy uraz przytrafił się Dawidowi Kownackiemu, ale Urban nie chciał na razie zdradzać szczegółów. 18-latka może czekać długa przerwa w treningach. Pod znakiem zapytania stoi występ innego napastnika Marcina Robaka, który w ogóle nie poleciał z zespołem do Włoch. Do składa wracają natomiast Paulus Arajuuri, Szymon Pawłowski i Darko Jevtic.

 

Mecz Legii z Lechem rozegrany zostanie w niedzielę w Warszawie o godzinie 18.00.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze