Włoskie media: Fioletowy nokaut, nieugięty Lech nagrodzony
Prasa na Półwyspie Apenińskim grzmi o sensacjach w grupie I w Lidze Europy. Nie dość, że Fiorentina uległa u siebie Lechowi Poznań to na dodatek jej los podzielił FC Basel, który okazał się słabszy od Belenenses. Zobaczcie, reakcje włoskiej prasy po sensacyjnej wygranej Lecha Poznań nad Fiorentiną w Lidze Europy.
Fiorentina skompromitowała się grając na własnym boisku z Lechem Poznań. Porażka mocno komplikuje sytuację Fiorentiny. Po tym jak zwycięstwo w Bazylei odniosło Belenenses, Viola jest czerwoną latarnią w swojej grupie. Co prawda porażka nie przekreśla jej szans na awans z grupy I, ale Fiorentina musi obowiązkowo wygrać w Polsce jeśli chce myśleć o grze w dalszej fazie Ligi Europy. Rewanż za dwa tygodnie w Poznaniu i wtedy już nie może byc mowy o wpadce - pisze La Gazetta dello Sport.
W czwartek doszło do trzęsienia ziemi na Stadio Artemio Franchi. Giuseppe Rossi był jedynym zawodnikiem Fiorentiny, który mógł zejść z boiska z podniesioną głową. Rossi ciężko pracował przez 90 minut, starając się dokonać przełomu. Napastnik został ostatecznie nagrodzony za swoje wysiłki. Rossi zdobył swoją drugą bramkę w tej kampanii Ligi Europy. Jednak było tylko trafienie na pocieszenie. Viola w kiepskim stylu uległa 1:2 Lechowi Poznań, który na własnym podwórku wpadł w olbrzymie tarapaty. W drugiej połowie gole Dawid Kownacki i Maciej Gajos pogrążyły lidera Serie A - relacjonuje włoska gazeta Tuttosport.
Lech był nieugięty i został za swoją postawę słusznie nagrodzony. Mimo, że w drugiej połowie Fiorentina napierała. Intensywność ataków Lecha spadła, ale przyjezdni byli bezwzględni pod bramkę Violi. Polacy objęli prowadzenie w 64. minucie, a akcję sfinalizował Kownacki. Kolejny cios gospodarzom zadał drugi z rezerwowych mistrzów Polski - Maciej Gajos, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Gol Rossiego nic już nie zmienił. Dla Fiorentiny to druga porażka na własnym terenie w Lidze Europy. Awans do fazy pucharowej jest zagrożony, ale wciąż realny. Viola jest na ostatnim miejscu w grupie za sprawą Belenenses, które nieoczekiwanie pokonało lidera FC Basel - podaje kolejna czołowa włoska gazeta sportowa Corriere dello Sport.
Komentarze