ATP World Tour Finals: Matkowski pewny udziału
Marcin Matkowski i partnerujący mu serbski tenisista Nenad Zimonjic zapewnili sobie udział w listopadowym turnieju ATP World Tour Finals w Londynie. Polski deblista wystąpi w kończącej sezon imprezie masters po raz siódmy w karierze.
Przepustkę do Londynu Matkowskiemu i Zimonjicowi dała poniedziałkowa porażka Rohana Bopanny z Indii i Rumuna Florina Mergei w 1. rundzie turnieju w Bazylei. Ten ostatni duet wciąż jeszcze ma szanse na awans do kończących sezon zawodów, ale na pewno nie odbiorze miejsca polsko-serbskiej parze.
- Jesteśmy w Mastersie !!! Turniej w Londynie jest niesamowitym wydarzeniem dla wszystkich zawodników i ukoronowaniem udanego sezonu. To będzie mój siódmy występ w ATP World Tour Finals i mam nadzieję, że siódemka okaże się szczęśliwa dla mnie i Nenada - napisał na portalu społecznościowym szczęśliwy Matkowski.
We wszystkich poprzednich startach w tym prestiżowym turnieju grał ze swoim wieloletnim partnerem Mariuszem Fyrstenbergiem. Najlepszy wynik zanotowali w 2011 roku, gdy dotarli do finału. Zimonjic dwukrotnie wygrał tę imprezę razem z Kanadyjczykiem Danielem Nestorem - w 2008 roku i dwa lata później.
"Po raz pierwszy udało mi się awansować jeszcze przed turniejem w Paryżu i po raz pierwszy zagram w nim z kimś innym niż z Mariuszem, więc jest to nowe uczucie. Przed nami jeszcze dwa turnieje, w Bazylei, potem w hali Bercy w Paryżu i od 15 listopada masters w Londynie. Jeszcze dużo tenisa przed nami. Trzymajcie kciuki!" - zaapelował do kibiców 34-letni Polak.
Serb z kolei zwrócił uwagę, że gra z Matkowskim dopiero od marca i dlatego zapewnienie sobie przez nich udziału w londyńskiej imprezie jest tym większym osiągnięciem. Mimo kilku dobrych występów nie wygrali jednak wspólnie ani jednego turnieju.
"Zagram w ATP Finals po raz ósmy, z piątym partnerem. Dla Marcina to także wielka sprawa. To coś, na co czekam z niecierpliwością każdego roku. Dla zawodników, móc tutaj zagrać, to wielka przyjemność. Mam nadzieję, że przed końcem roku uda nam się wywalczyć jeden tytuł. Byłoby świetnie, gdybyśmy wygrali w Londynie" - przyznał Zimonjic.
On i Matkowski awansowali jako siódma para, a w zmaganiach debli - podobnie jak w singlu - jest osiem miejsc. Turniej potrwa do 22 listopada
Komentarze