Rusza PlusLiga! Czego oczekują eksperci?
Już w piątek ruszają rozgrywki PlusLigi. Czy Asseco Resovia Rzeszów obroni tytuł? Czy któraś z drużyn powtórzy wyczyn Lotosu Trefla Gdańsk i będzie objawieniem sezonu? Na te oraz inne pytania odpowiedzieli nasi eksperci!
Na pomoc kadrze - rewolucja w PlusLidze!
Czego oczekuje Pan w nowym sezonie PlusLigi?
Łukasz Kadziewicz: Oczekuję wysokiej jakości sportowej i jak największej liczby emocjonujących mnie meczów. Mam oczywiście świadomość, że niektóre drużyny obecnie przypominają rozbitą armię. Liczę jednak na to, że szerokie sztaby szkoleniowe, mówię tutaj nie tylko o pierwszym trenerze, ale i o lekarzach, fizjoterapeutach, postawią największe gwiazdy na nogi.
Ireneusz Mazur: Zmiany w regulaminie zaowocują naprawdę szczególnym sezonem PlusLigi. To wymaga wprowadzenia nowości szkoleniowych, rozłożenia sił i przede wszystkim niegubienia energii. Te rozgrywki same w sobie będą już na tyle ciekawe, że nie trzeba dokładać już żadnych dodatkowych elementów, które podniosą poziom ekscytacji. Tutaj każdy mecz będzie się liczył, każda porażka może zadecydować o niepojawieniu się w strefie medalowej. Życzyłbym sobie, aby te mecze były wyrównane, a poziom zadawalał wszystkich. Jednocześnie chciałbym, aby reprezentanci bardzo łagodnie, ale systematycznie regenerowali siły i jednocześnie budowali formę na turniej kwalifikacyjny, który odbędzie się na początku przyszłego roku.
Damian Dacewicz: Chciałbym, aby został utrzymany dobry, równy poziom rywalizacji. Aby mecze dostarczały mnóstwo emocji, gdzie nie będzie zbyt wiele pojedynków jednostronnych. Ten sezon, przez zmiany w rozgrywkach play-off, może być arcyciekawy. Nowa formuła nie jest do końca sprawiedliwa, ale zobaczymy. W żadnym, z aspirujących do strefy medalowej, klubów nie może być mowy o potknięciu, w postaci porażki ze słabszą drużyną.
Jerzy Mielewski: W związku z tym, że najważniejsza będzie faza zasadnicza, to oczekuję bardzo ciekawego początku. Ciekawi mnie, czy drużyny, które mają w składach najwięcej reprezentantów, szybko osiągną wysoki poziom. Może się okazać, że ostatnia kolejka będzie najważniejsza i zadecyduje o tym, kto zagra w finale, a kto zadowoli się walką o trzecie miejsce. Oczekuję więc fascynującego początku i zakończenia.
Jak po zakończeniu sezonu będzie wyglądało podium? Kto stanie na jego najwyższym stopniu?
ŁK: Przez zmiany w regulaminie, trzeba poczekać na rozegranie przynajmniej jednej rundy, a nie bawić się w buchmacherkę. Co do podium, to w tym roku trzeba będzie je trochę poszerzyć – znajdą się na nim Asseco Resovia Rzeszów, Zaksa Kędzierzyn-Koźle, Lotos Trefl Gdańsk i PGE Skra Bełchatów.
IM: Zdobywca tytułu z poprzedniego sezonu będzie mógł dysponować dwoma równoległymi szóstkami, co ma wielkie znaczenie. Dlatego też to właśnie ekipa z Rzeszowa jest dla mnie faworytem do zbycia złota. Poza tym na pewno będą liczyły się drużyny Lotos Trefl Gdańsk, Zaksa Kędzierzyn-Koźle, PGE Skra Bełchatów.
DD: Asseco Resovia Rzeszów zostanie po raz kolejny mistrzem Polski, ale walka będzie zacięta. Według mnie na podium, poza ekipą Andrzeja Kowala, znajdą się Lotos Trefl Gdańsk i stawiam na odrodzenie Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Oczywiście w rywalizacji o medale będą liczyli się siatkarze z Bełchatowa, szczególnie jeśli do gry wróciłby Michał Winiarski. Swoje ambicje będą chciały pokazać w tym sezonie także drużyny Cuprum Lubin oraz Czarni Radom.
JM: Wskazywanie mistrza byłoby wróżeniem z fusów. Nie wiadomo, jak będą funkcjonowały te nowo zbudowane drużyny i które pomysły okażą się właściwe i trafne. Pewnie losy mistrzostwa rozstrzygną się w gronie wielkiej czwórki, czyli ekip z Rzeszowa, Gdańska, Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźle. No ale też jestem ciekaw występów zespołu z Radomia, który ma fajną drużynę prowadzoną przez Raula Lozano.
Kto może być objawieniem sezonu?
ŁK: Indywidualnie to zdecydowanie Łukasz Łapszyński! Jest młody, a u trenera Jakuba Bednaruka w Politechnice Warszawa otrzyma pewnie szanse grania. Spędziłem z nim dwa lata i wiem, jaki potencjał w nim drzemie.
70 lat w niecałe 6 minut. Poznaj historię AZS!
IM: Nie sądzę, aby była powtórka z tamtego roku, kiedy to Lotos Trefl Gdańsk zaskoczył wszystkich. Nie pojawi się raczej ekipa, o której będzie mówiło się jednym tchem. Oczywiście w czasie sezonu na pewno zdarzy się w niektórych ekipach okres pozytywnego zaskoczenia. Czegoś takiego myślę, że możemy spodziewać się w takich drużynach jak Łuczniczka Bydgoszcz, Cuprum Lubin, czy Cerrad Czarni Radom. Wątpię jednak, aby poza takimi zrywami, któraś z tych drużyn mogłaby pokonać te falangę i wskoczyć do strefy medalowej.
DD: Myślę, że w tym sezonie możemy być świadkami odrodzenia drużyny z Kędzierzyna-Koźle. W drużynie pojawili się nowi gracze, jak chociażby dwóch mistrzów Europy – Benjamin Toniutti i Kevin Tillie.
JM: Myśląc o reprezentacji, mam nadzieję, że Aleksander Śliwka w Rzeszowie i Artur Szalpuk w Radomiu będą mieli wiele okazji do grania i pokażą się ze świetnej strony. Obu życzę, aby zrobili kolejny kroki w kierunku wzmocnienia drużyny narodowej.
TRANSMISJE:
Piątek:
AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów godz. 18:00 (Polsat Sport)
komentują: Jerzy Mielewski i Ireneusz Mazur
Sobota:
MKS Będzin - Jastrzębski Wegiel godz. 14.45 (Polsat Sport)
Poniedziałek:
Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn Koźle godz. 18.00 (Polsat Sport)
Indykpol AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz godz. 20.30 (Polsat Sport)
Komentarze