Nikt nie smaruje tak jak Polacy? Zmiany w ekipie polskich biathlonistów

Zimowe
Nikt nie smaruje tak jak Polacy? Zmiany w ekipie polskich biathlonistów
fot. PZBiath.

Tomasz Bernat, szef serwisu biathlonowej reprezentacji Polski, skompletował skład ekipy, która będzie odpowiedzialna za przygotowanie nart. Po trzech sezonach zakończono współpracę z Bruno Maddalinem i jego rodakami.

Po ubiegłorocznym sezonie w składzie polskiej ekipy serwisowej zaszły spore zmiany. Po raz pierwszy od czterech sezonów za smarowanie i testowanie nart odpowiedzialni będą tylko Polacy.

 

Weronika Nowakowska: Ostatni szlif przed sezonem

 

- Nie zmieniło się to, że ja pozostaję szefem całej ekipy – powiedział Tomasz Bernat. - W składzie pozostał też Mirosław Kobus, który pracuje ze mną od trzech lat. Doszły za to dwie nowe osoby Adam Kwak i Rafał Lepel. Uważam, że mamy dobry polski skład ekipy serwisowej. Optowałem za tymi ludźmi – dodał przywołując nazwiska byłych reprezentantów Polski na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich.

 

Po trzech latach współpracy, podczas których polskie biathlonistki wywalczyły cztery medale mistrzostw świata, zakończono współpracę z Bruno Maddalinem z Włoch. Współpracował on ze swoimi rodakami - początkowo z Federico Fontaną, którego w sezonie 2014/15 zastąpił Ilario Maddalin.

 

- Nasze rozstanie nie było związane z jakimiś nieporozumieniami. Po prostu doszliśmy do momentu, w którym wyszło to zupełnie naturalnie. Mamy sporo własnych pomysłów na to jak będziemy pracować. Chcemy się rozwijać, a pracując z Włochami nie było już takiej możliwości – przyznał Bernat, który wcześniej jako trener doprowadził Łukasza Szczurka do tytułów wicemistrza oraz mistrza świata juniorów młodszych.

 

Weronika Nowakowska nie ma żadnych obaw w związku z tym, że wśród smarowaczy zabraknie zagranicznego specjalisty. - To, że będziemy mieli polski serwis jest powodem do ogromnej dumy. Ekipa polskich trenerów i polskich smarowaczy to fantastyczna sprawa w kontekście przyszłości biathlonu w naszym kraju. Głęboko wierzę, że chłopcy sobie poradzą. Widzę, że ambitnie podeszli do swojej pracy. Lato nie było dla nich czasem urlopów – powiedziała wicemistrzyni świata z Kontiolahti.

 

Na czym polega praca serwismenów latem? Mimo, że zawodnicy trenują głównie na nartorolkach, oni w dalszym ciągu zajmują się ich nartami.

 

- W pierwszej kolejności wykonujemy przegląd wszystkich nart. Decydujemy, które idą w odstawkę, które będą miały odnawianą strukturę, przygotowujemy również nowe narty. Taka praca wymagała kilku zgrupowań. Przeszliśmy też kilka sesji testowych w tunelu śnieżnym oraz na lodowcu. Najważniejsze testy jednak dopiero przed nami podczas ostatniego zgrupowania. Ponadto przeglądamy nasze notatki i staramy się wyciągać wnioski z błędów popełnionych w ostatnim sezonie. Bierzemy też udział w szkoleniach związanych z produkcją smarów, żeby poznać te temat od podszewki – opowiedział Bernat.

 

Pierwsze efekty pracy polskiego serwisu będą widoczne już 29 listopada. To właśnie na ten dzień wyznaczono inaugurację nowego sezonu Pucharu Świata.

Informacja Prasowa

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze