Baraże EURO 2016: Gol debiutanta na wagę zaliczki. Węgry lepsze od Norwegii

Piłka nożna
Baraże EURO 2016: Gol debiutanta na wagę zaliczki. Węgry lepsze od Norwegii
fot. PAP

Kto by przypuszczał, że debiutant może zostać bohaterem reprezentacji Węgier. Laszlo Kleinheisler niespodziewanie znalazł się w pierwszym składzie i zapewnił skromne zwycięstwo w meczu z Norwegią.

W czwartkowy wieczór rozegrano pierwszy mecz barażowy o awans do piłkarskich mistrzostw Europy. Jako pierwsi na murawę wybiegły reprezentacje Norwegii i Węgier. Obie drużyny bardzo pechowo nie zakwalifikowały się bezpośrednio do francuskiego turnieju. Skandynawowie na kilkanaście minut przed końcem prowadzili na wyjeździe z Włochami, lecz ostatecznie przegrali i spadli na trzecią lokatę, a Węgrzy tylko na skutek splotu dziwnych wydarzeń - zwycięstwa Turcji, porażki Łotwy z Kazachstanem - nie znaleźli się na drugiej pozycji.

Euro 2016: Piłka "Beau Jeu" oficjalnie zaprezentowana

Faworytem byli Norwegowie, zwłaszcza że selekcjoner gości wystawił bardzo defensywny skład. W pierwszej jedenastce znaleźli się znani z polskich boisk Tamas Kadar oraz Richárd Guzmics. Niespodziewanie od pierwszej minuty wyszedł Laszlo Kleinheisler, który zadebiutował w kadrze. Na ławce spotkanie rozpoczęli Gergo Lovrencsics oraz Nemanja Nikolic.

Zgodnie z planem przy piłce utrzymywali się Norwegowie i już na początku mieli kapitalną sytuację. Per Ciljan Skjelbred znalazł się kilka metrów od bramki, ale świetną paradę popisał się 39-letni Gabor Kiraly. Z czasem jednak do głosu dochodzili goście i to oni dopięli swego. Zrobił to ktoś, kogo z cała Norwegowie nie mieli rozpracowanego. Kleinheisler - debiutant - uderzył z bardzo trudnej pozycji, a piłka jakimś cudem zaskoczyła Ørjana Nylanda i wpadła do siatki.

Druga połowa nie przyniosła większych zmian. Cały czas przy piłce byli Norwegowie, lecz atak pozycyjnie wyraźnie im nie leżał. Groźniej zrobiło się w 65. minucie gry, kiedy w polym karnym upadł Omar Elabdellaoui. Sędzia Mark Clattenburg nie wahał się ani chwili i natychmiast pokazał mu żółtą kartę za nurkowanie. Jak pokazały powtórki kontakt z nogą był.

Czas mijał, a Kiraly ciągle nie miał trudnej pracy. Owszem, dośrodkowań czy wstrzeleń piłki w pole karne było mnóstwo, ale zazwyczaj kończyło się to pewną obroną doświadczonego golkipera. Norwegowie bili głową w mur i nie potrafili stworzyć groźnej sytuacji. Aż do 88. minuty gry, kiedy w końcu zakotłowało się w pod bramką Węgrów. W poprzeczkę trafił rezerwowy Andre Helland. Przed rewanżem Norwegowie są w trudnym położeniu.

Norwegia - Węgry 0:1 (0:1)

Bramka: Kleinheisler 26.

Norwegia: Nyland - Elabdellaoui, Hovland, Forren, Høgli - Skjelbred, Tettey, Johansen, Berget (74 Elyounoussi) - Henriksen, Soderlund (61 Pedersen).

Węgry: Kiraly - Fiola, Guzmics, Land, Kadar - Kleinheisler (72 Nagy), Gera, Elek, Dzsudzsak (76 Lovrencsics) - Nemeth, Szalai (90+1 Priskin).

Żółte kartki: Tettey, Elabdellaoui - Gera, Kadar, Guzmics.

jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze