"Magia" Britannia Stadium. Manchester City bez szans ze Stoke!
Zespół Stoke City, od dawna kojarzony z toporną i ostrą grą... dał lekcję futbolu wicemistrzowi Anglii! Dwa ciosy już w pierwszym kwadransie wyprowadził duet Shaqiri - Arnautović, a goście nie potrafili się już podnieść. Gospodarze grali jak z nut, wielokrotnie prezentując wyższą kulturę piłkarską - przy lepszej skuteczności Garncarzy wynik mógł być wyższy.
Tego chyba nikt się nie spodziewał! Stoke City to teoretycznie ekipa typowo angielska, czyli wyznająca zasady gry na długą piłkę i walkę w powietrzu. Ten stereotyp należy jednak włożyć między bajki, bowiem ofensywa Garncarzy w meczu z Manchesterem City złożona była z samych świetnych technicznie zawodników. Ofensywa biało-czerwonych dała popis już na początku meczu i powaliła naszpikowanego gwiazdami rywala w kwadrans.
Dybala show! Juventus wygrywa piąty mecz z rzędu
Wszystko za sprawą świetnych akcji indywidualnych Xherdana Shaqiriego, który dwukrotnie urywał się prawym skrzydłem i wykładał piłkę Marko Arnautoviciowi. Kooperacja Austriaka i Szwajcara wypadła znakomicie, bowiem defensywa The Citizens nie miała nic do powiedzenia przy dynamicznych kombinacjach gospodarzy. Najpierw krępy skrzydłowy dośrodkował niską piłkę idealnie między Joe Harta i obrońców, a nogę idealnie dostawił Arnautović. Kilka minut później Shaqiri wyprowadził w pole Fernando i dograł w wizjonerski sposób prostopadłą piłkę do reprezentanta Austrii - ten zdążył zmieścić ją obok golkipera przyjezdnych.
Dwa szybkie ciosy powinny podziałać na wicemistrzów Anglii jak płachta na byka, jednak nic z tych rzeczy. To gospodarze byli groźniejsi, a ich kontry powinny zakończyć się kolejnymi golami. Zupełnie bezproduktywny był ofensywny tercet ubranych dziś na granatowo gości: nic ciekawego nie zaprezentował żaden z trójki David Silva, Kevin de Bruyne, Raheem Sterling. Wymownym obrazem meczu mogła być piękna kombinacyjna akcja Stoke na początku drugiej połowy: Bojan piętą wprowadził Arnautovicia w pole karne, a ten był bliski nabicia stojącego przed pustą bramką Shaqiriego, jednak Szwajcar nie zmieścił piłki w świetle bramki.
Wielkie zwycięstwo Garncarzy oraz kolejny dowód powtarzanej w nieskończoność dewizy, że w Premier League nie ma łatwych meczów. Lider prawdopodobnie straci swoje miejsce po rozegranych w późniejszych godzinach innych spotkaniach 15. kolejki.
Stoke City - Manchester City 2:0 (2:0)
Arnautović 7', 15'
Stoke: Butland, Johnson, Shawcross, Wollscheid, Pieters, Whelan, Cameron, Shaqiri (Van Ginkel 77'), Afellay (Walters 85'), Arnautovic, Krkic (Joselu 72')
Man City: Hart, Sagna, Otamendi, Demichelis, Kolarov, Fernandinho (Delph 56'), Fernando, De Bruyne, David Silva (Navas 62'), Sterling, Bony (Iheanacho 57')
Komentarze