Trener FC Basel: Wiemy o przemianie Lecha

Piłka nożna
Trener FC Basel: Wiemy o przemianie Lecha
fot.PAP

Trener FC Basel Urs Fischer doskonale wie o przemianie piłkarzy Lecha Poznań, jaka dokonała się po przyjściu nowego trenera Jana Urbana. Szwajcarzy zagwarantowali już sobie awans do następnej rundy Ligi Europejskiej, lechici mają iluzoryczne szanse.

Oba zespoły w czwartek zagrają ze sobą już po raz czwarty w tym sezonie. W eliminacjach Ligi Mistrzów dwukrotnie zwyciężał FC Basel, także w meczu LE lepsi byli Szwajcarzy. Te spotkania poznaniacy rozgrywali jeszcze pod wodzą poprzedniego trenera Macieja Skorży. Teraz "Kolejorz" pod wodzą Urbana spisują się zdecydowanie lepiej.

 

Były piłkarz Legii: Niespodzianka w Neapolu jest możliwa

 

Szkoleniowiec FC Basel doskonale wie, jaka przemiana dokonała się w szeregach poznańskiego zespołu. - Piłkarze mojej drużyny wiedzą, że Lech gra lepiej i jak wygląda sytuacja. Choć ostatnio wygrywa mecz za meczem, to jednak sposób gry nie zmienił się znacząco. Ale widać pewne korekty, Karol Linetty grał wcześniej bardziej z tyłu, teraz często za napastnikiem. Na szpicy zwykle występuje Kasper Hamalainen – mówił Fischer.

 

Szwajcarzy przed dwoma tygodniami zapewnili sobie awans do 1/16 finału LE i szkoleniowiec do Poznania zabrał nieco odmłodzony skład. Lista nieobecnych graczy jest długa: bramkarz Tomas Vaclik, obrońcy Philipp Degen, Marek Suchy, Daniel Hoegh, pomocnicy Matias Delgado, Zdravko Kuzmanovic oraz napastnicy Marc Janko i Sheklzen Gashi.

 

Część zawodników jest kontuzjowanych, niektórzy zawieszeni za kartki. Innym też dałem odpocząć, bowiem w niedzielę czeka nas niezwykle ważny mecz w pucharze z FC Sion. Może szansę dostaną młodzi zawodnicy – wyjaśnił.

 

Fischer zaznaczył jednak, że spore zmiany w składzie nie oznaczają, że spotkanie z Lechem zamierzają potraktować ulgowo. - Nie wymieniliśmy całej drużyny, bo ważna jest pewna stabilność. Rozgrywamy mecz Ligi Europejskiej i chcemy pokazać się z dobrej strony. Zależy nam na dobrym wyniku w Poznaniu – podkreślił.

 

Dla obrońcy FC Basel Waltera Samuela czwartkowy pojedynek może być setnym w europejskich pucharach. Pytany, czy Argentyńczyk będzie mógł świętować ten jubileusz w Poznaniu, szkoleniowiec odparł: - Wiedziałem, że rozegrał tych meczów sporo, ale że ma już 99, nie wiedziałem. Nie przywiązuję do tego wagi. To czy zawodnik zagra po raz 100. czy 150., nie wpływa na moje decyzje dotyczące składu. Nie kieruję się statystykami czy jubileuszami.

 

Lech ma iluzoryczne szanse na awans. Musi pokonać Szwajcarów i liczyć, że w drugim meczu grupy I Fiorentina przegra u siebie z Belenenses Lizbona. Pomocnik FC Basel Luca Zuffi zapewnił, że jego drużyna nie zamierza ułatwiać zadania poznaniakom. - Dopóki Lech będzie miał minimalną szansę, na pewno będzie walczył i pokaże dobrą grę. Wygraliśmy z nim trzy spotkania, ale były to trudne pojedynki. Postaramy się go jakoś zaskoczyć. Fakt, że jesteśmy już w następnej rundzie na pewno nie wpłynie na naszą postawę. Wręcz przeciwnie, będziemy chcieli pokazać, że awansowaliśmy jak najbardziej zasłużenie - powiedział Zuffi.

 

Mecz Lecha z FC Basel rozegrany zostanie w Poznaniu w czwartek o godz. 21.05. W drugim spotkaniu grupy I Fiorentina zmierzy się z Belenenses.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze