Losowanie Euro 2016: Oby uniknąć Włochów

Piłka nożna
Losowanie Euro 2016: Oby uniknąć Włochów
fot. Cyfra Sport

Eksperci i kibice futbolu, których poproszono o opinię przed sobotnim losowaniem grup mistrzostw Europy, w jednym są zgodni - byłoby dobrze, gdyby biało-czerwoni nie trafili z drugiego koszyka na drużynę Włoch. W przypadkach innych zespołów zdania się mocno podzielone.

Oto ich opinie:

 

Jarosław Bako (były bramkarz reprezentacji Polski): "Mam dwie grupy, w których dobrze, aby zagrała Polska. Pierwsza: Portugalia, Austria i Islandia, a druga z Belgią, Ukrainą i Albanią. Portugalia to już wiekowa reprezentacja, a sam Cristiano Ronaldo już nie jest taki boski. Belgia robi furorę, ale jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Austria dawno już nie awansowała na żaden wielki turniej, grała w Euro 2012 jako gospodarz, a z kolei Ukraina nie jest już tak dobra, jak jeszcze kilka lat temu. Islandia w eliminacjach wyprzedziła Holandię, ale to moim zdaniem jednorazowy wyskok i już się długo nie uda awansować na żaden turniej. Albanii pomogła UEFA i tylko dzięki powiększeniu liczby uczestników awansowała do ME, bo piłkarsko jest słaba. Nie chciałbym natomiast trafić na Anglię, która nigdy nam nie leżała, a historia przecież lubi się powtarzać. Dobrze byłoby uniknąć Włochów. Oni nie grają efektownie, tak męczą, męczą i męczą, a mecze wygrywają. Okropnie niewygodny rywal".

 

Matysek typuje grupę na Euro: Z Anglikami mamy rachunki do wyrównania

 

Zbigniew Mandziejewicz (były zawodnik Śląska Wrocław i Legii Warszawa, uczestnik Ligi Mistrzów): "Grupa marzeń to dla mnie Anglia, Szwajcaria i Albania. Anglia nie jest słaba, ale to drużyna bez wielkich gwiazd i wydaje się, że przy naszej wysokiej dyspozycji jest w naszym zasięgu. Szwajcaria natomiast nie ma za dużo doświadczenia turniejowego, które na pewno będzie odgrywało ważną rolę. A o Albanii nie ma co mówić, bo to chyba najsłabszy zespół z tych, które się zakwalifikowały. Grupa śmierci to Hiszpania, Francja lub Niemcy z pierwszego koszyka i do tego Włochy z drugiego. To doświadczone ekipy, które wiedzą jak się gra na takich turniejach i nawet w kryzysie są groźne. Z czwartego koszyka nie chciałbym Walii i Irlandii. To zespoły walczaków i spotkania z nimi czasami przypominają wojnę, a nie mecze, a tego lepiej uniknąć na tym etapie turnieju".

 

Henryk Szymanowski (były reprezentant Polski): "Wymarzeni przeciwnicy dla biało-czerwonych to drużyny Portugalii, Chorwacji i Turcji bądź Irlandii. Piłkarze z Portugalii podczas wielkich imprez prezentują wahania formy, a z pozostałymi dwiema ekipami podopieczni Adama Nawałki powinni sobie poradzić bez większych problemów. Źle by się stało, gdyby Polacy w fazie grupowej musieli grać z Hiszpanią, Włochami względnie Rosją, oraz Walią lub Albanią. Dwie ostatnie ekipy wymieniam nie ze względu na ich potencjał piłkarski, ale nieprzewidywalność. Z kolei Italia oraz "Sborna" to dla Polaków niewygodni rywale. Natomiast hiszpańscy gracze prezentują tak wysoki poziom, że trudno byłoby o korzystny wynik z konfrontacji z nimi".

 

Jerzy Kowalik (były piłkarz i trener m.in. Wisły Kraków): "To są mistrzostwa Europy, więc nie ma słabeuszy, ale w +grupie marzeń+ Polska walczyłaby z Anglią, Szwajcarią i Albanią, zaś nasza +grupa śmierci+ byłaby moim zdaniem z Niemcami, Włochami oraz Turcją. Niemcy i Włochy to drużyny turniejowe, z którymi ciężko się rywalizuje na wielkich imprezach. Z kolei Turcja to najsilniejsza drużyna, która znalazła się w czwartym koszyku".

 

Piotr Szefer (spiker na meczach reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym): "Wymarzonymi rywalami dla biało-czerwonych byliby Portugalczycy, Szwajcarzy oraz Albańczycy. Przypomnę, że jeśli chodzi o dwie wymienione drużyny, które są teoretycznie lepsze od nas, to w ostatniej dekadzie radziliśmy sobie z nimi. Źle by się stało, gdyby los zetknął Polaków z Niemcami, Rosją i Turcją. Ta ostatnia znalazła się w ostatnim koszyku przez przypadek, a co prawda pokonaliśmy naszych zachodnich sąsiadów całkiem niedawno na Stadionie Narodowym, ale oni dalej są +żądni krwi+ i wydaje mi się, że są mocniejsi niż Hiszpanie. Z kolei gdybyśmy musieli grać z Rosją, to byłoby to bardzo gorące spotkanie".

 

Jarosław Araszkiewicz (pięciokrotny mistrz Polski z Lechem Poznań): "Idealna grupa dla biało-czerwonych to Portugalia, Rosja i Albania. +Grupa śmierci+ to z kolei gra przeciwko Niemcom, Włochom i Irlandii. Włosi i Niemcy to drużyny turniejowe, wygrały swoje grupy eliminacyjne. Dlatego lepiej na nich nie trafić. Myślę, że łatwiej nam będzie z Portugalią, która trochę się męczyła w eliminacjach, chociaż w końcu zajęła pierwsze miejsce. Podobnie Rosja, która też nie zachwyciła w kwalifikacjach".

 

Piotr Makowski (były trener reprezentacji siatkarek, obecnie prowadzący siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz): "+Grupa śmierci+ to Anglia, Włochy i Turcja. Anglia nigdy nam nie +leżała+ od czasów słynnego remisu na Wembley w 1973 roku. Włochy też były zawsze trudnym i niewygodnym rywalem. Poza tym to kraje mające bardzo silne ligi. Najlepsze rozwiązanie to Belgia, Austria i Albania. Ta pierwsza to jest oczywiście bardzo dobry zespół, ale wciąż na dorobku i głodny sukcesu. Z pierwszego koszyka to reprezentacja, która ma chyba najmniejsze szanse. Natomiast z Austrią ostatnio mieliśmy dobre wyniki, to drużyna w naszym zasięgu".

 

Waldemar Prusik (były reprezentant Polski): "Dobrze byłoby trafić na Anglię z pierwszego koszyka. To całkiem niezła drużyna, ale nie tej klasy co Niemcy czy Hiszpania. Poza tym skoro udało nam się przełamać złą passę meczów z Niemcami i w końcu z nimi wygrać, to może właśnie jest ten czas, aby pójść za ciosem i poprawić bilans z Anglikami, z którymi wygraliśmy tylko raz, w 1973 roku. Z kolejnych koszyków byłoby dobrze trafić na Ukrainę i Irlandię Północną. To są zespoły jak najbardziej w naszym zasięgu i z takiej grupy mielibyśmy duże szanse na awans. Grupa śmierci to dla mnie Niemcy, Włochy i Turcja. Co prawda wygraliśmy ostatnio z mistrzami świata, ale to turniejowy zespół i zawsze bardzo dobrze przygotowany na tego typu imprezy. Włochy w drugim koszyku to niespodzianka, bo to, mimo pewnych kłopotów, nadal bardzo groźny zespół. Italia plus zespół z pierwszego koszyka i mamy grupę śmierci. Turcja może nie jest tak groźna jak kilka lat temu, ale dalej ma charakter, który sprawia, że każdemu gra się z nią ciężko".

 

Stanisław Oślizło (były obrońca Górnika Zabrze i reprezentacji Polski): "Byle nie Francja. Wiadomo, że z gospodarzami zawsze gra się źle. Z najsilniejszego koszyka wybrałbym Portugalię, z którą w eliminacjach do ME 2008 wygraliśmy w Chorzowie 2:1 i zremisowali na wyjeździe 2:2. Spośród rywali w koszyku drugim najgorszym wyborem byłyby zespoły Włoch i Rosji. I to mimo tego, że mają swoje problemy, że Włosi nie są już drużyną, jaką pamiętamy sprzed lat, kiedy zachwycała poziomem cały świat. Optymalne byłoby wylosowanie Szwajcarii lub Austrii. Najsilniejsza w ostatnim koszyku wydaje się Turcja, ale nie chciałbym też, żeby nasi trafili na ekipę z Wysp Brytyjskich. Jakoś jestem uczulony na wyspiarską piłkę. Może nie reprezentuje najwyższego poziomu, ale jest bardzo wymagająca. Generalnie prawo gry w turnieju wywalczyły zespoły prezentujące wysoki poziom. No, może obecność Albanii nieco zadziwia".

 

Bogusław Kaczmarek (były asystent selekcjonera reprezentacji Leo Beenhakkera): "Zdecydowanie chciałbym uniknąć w polskiej grupie Francji, Włoch i Turcji. Francja ma nie tylko dobrą drużynę, ale może też liczyć na wsparcie kibiców. Z kolei, biorąc pod uwagę styl gry biało-czerwonych, uważam, że Włosi byliby dla nas najbardziej niewygodnym rywalem. Nie miałbym natomiast nic przeciwko temu, aby Polacy zmierzyli się z Portugalią, Austrią i Albanią".

 

Jacek Grembocki (były reprezentant Polski): "Belgia, Ukraina i Irlandia to wymarzona grupa. Belgia nie jest tak utytułowana jak pozostałe zespoły z pierwszego koszyka. Z kolei na postawę Ukrainy spory wpływ może mieć fakt, że ten kraj targany jest wewnętrznymi konfliktami oraz dotknięty wojną. Niekorzystne byłoby zestawienie, w którym znalazłyby się Hiszpania, Włochy i Albania. W czwartym koszyku wszystkie ekipy prezentują zbliżony poziom, ale nie mamy wielkiego pojęcia o futbolu, jaki prezentuje ta drużyna, nie wiemy, czego się można po niej spodziewać i właśnie z tego względu ta reprezentacja może być groźna".

 

Artur Siódmiak (były reprezentant Polski w piłce ręcznej): "Nie życzę Polakom wylosowania Hiszpanii, Włoch i Islandii. Hiszpania to nie tylko polot, technika, taktyka i finezja, ale także wyższe od nas umiejętności. Z kolei Islandia była rewelacją kwalifikacji i awansowała z bardzo silnej grupy. My co prawda w eliminacjach pokonaliśmy Niemców, którzy prezentują zbliżony poziom do drużyny z Półwyspu Iberyjskiego, a w towarzyskim meczu 4:2 Islandię, ale tych spotkań nie można porównywać do potyczek w trakcie mistrzowskich imprez. Chętnie za to widziałbym w polskiej grupie Belgię, Ukrainę oraz Albanię".

 

Marek Łbik (dwukrotny medalista olimpijski w kajakarstwie): "W naszej +grupie śmierci+ umieściłbym Niemców, Włochów i Turków, a w gronie wymarzonych rywali dla biało-czerwonych widzę Belgię, Szwajcarię i Albanię. Włochy i Niemcy są to zespoły, które w trudnych momentach potrafią się mobilizować. Mogą całe eliminacje przejść +miętowo+, ale jak przychodzi co do czego, to potrafią grać. Nie jestem specjalistą, jeśli chodzi o piłkę nożną, ale wydaje mi się, że Belgia i Szwajcaria to najsłabsze zespoły w tych koszykach".

ko, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze