Wrona i Zatorski: Nasze marzenia wisiały na włosku!
Po ponad dwugodzinnym dreszczowcu reprezentacja Polski pokonała Niemcy 3:2 i w maju zagra w turnieju interkontynentalnym w Japonii. Będzie to ostatnia szansa mistrzów świata na awans do Rio. "Piątą partię wydarliśmy sercem i wolą walki" – przyznał środkowy reprezentacji Polski Andrzej Wrona.
Andrzej Wrona: Najważniejsze, że jedziemy do Japonii. To chyba jedyny komentarz do takiego spotkania. Sam mecz nie był piękny, ale piątą partię wydarliśmy sercem i wolą walki. Końcówka czwartego seta miała podobny przebieg. Spodziewaliśmy się takiego meczu pełnego walki. Mecz okazał się brutalny dla reprezentacji Niemiec, bo tym razem do my okazaliśmy się lepsi od nich. Wierzyliśmy do końca w nasze zwycięstwo. Mamy nową drużynę, która właśnie udowodniła, że potrafi wygrać arcyważne spotkania.
Z kim Polacy zagrają w Tokio?
Paweł Zatorski: To było jedno z najtrudniejszych spotkań w naszym życiu. Już przed turniejem mówiliśmy sobie, że ten mecz o trzecie miejsce to będzie coś niesamowitego. Chyba niewielu grało taki mecz w swoim życiu. Była ogromna presja. Wiedzieliśmy, że możemy stracić wszystkie nasze marzenia. Na szczęście nie przegraliśmy. Nie wracaliśmy już do spotkania grupowego. Dzisiaj była nowa partia, nowe rozdanie i wydaje mi się, że widać to było też na boisku. Praktycznie w każdym secie Niemcy dominowali. My cały ten mecz graliśmy pod ogromnym ciężarem psychologicznym. Czuliśmy, że nasi rywale mają nad nami przewagę. Grało się im na pewno zdecydowanie łatwiej. Tym większy szacunek dla naszych chłopaków, że wyciągnęliśmy ten mecz.
Ferdinand Tille: Daliśmy z siebie wszystko, ale dzisiaj nie wystarczyło to niestety na pokonanie Polaków. Wszyscy żyliśmy do końca nadzieją, że uda nam się zakwalifikować dzisiaj do turnieju interkontynentalnego. Musimy ją dzisiaj po tej porażce pogrzebać, więc niestety jesteśmy przybici. Trudno chyba szukać przyczyn takiej porażki, bo jeśli przegrywa się w pięciu partiach zaledwie dwoma punktami, to poziom sportowy miał mniejsze znaczenie. To była gra na przewagi, a w ostatniej partii przegraliśmy końcówki. Polacy rozegrali dwie ostatnie piłki bardzo dobrze i tym samym wywalczyli przepustkę do turnieju interkontynentalnego. Zasłużyli na zwycięstwo.
Komentarze