Poznaj uczestników EU LCS 2016
Europejskie rozgrywki League Championship Series wracają 14 stycznia! Najważniejszy turniej League of Legends na Starym Kontynencie startuje już w czwartek z nowymi drużynami z odświeżonymi składami. Zobacz jakie drużyny będziemy oglądać podczas wiosennego splitu.
1. Origen
Podczas gdy reszta europejskich teamów została dotknięta poważnymi zmianami w składach, drużynie Origen udało się zminimalizować straty i dodać kolejną cegiełkę do solidnych fundamentów półfinalistów Mistrzostw Świata. W nowym sezonie LCS Enruque "xPeke" Cedeno i Tristan "PowerofEvil" Schrange będą zmieniać się obowiązkami mid lanera. Ciężko to zignorować, ponieważ PowerofEvil zaprezentował się bardzo dobrze podczas IEM San Jose, co napawa optymizmem nie tylko fanów Origen, ale też miłośników oglądania League of Legends na najwyższym poziomie. Skład uzupełniony o sOAZa, Amazinga, Zvena (wcześniej znanego jako Niels) i Mithyego będzie próbował zdominować całe rozgrywki EU LCS.
2. H2k
Gwiazdy trzeciej i czwartej drużyny letniego splitu 2015 zostały zmiksowane z najbardziej agresywnym i kontrowersyjnym strzelcem w Europie. Nie można przejść obojętnie wobec drużyny mającej w składzie takich zawodników jak Forg1ven czy "Król First Blooda" Jankos. Oprócz Andrei "Odoamne" Pascu i Yoo "Ryu" Sang-ooka w drużynie zagra kolejny Polak – Oskar "VandeR" Bogdan. Nowy bot lane drużyny wygląda najlepiej w całym europejskim LCS. Powrót trenera Niela "Pr0llyego" Hammada i pomoc eksperta Michaela "Veterana" Archera sprawi, że skład H2k wygląda mocno nie tylko za sprawą silnych indywidualności, ale też dzięki bardzo dobremu zapleczu trenerskiemu.
3. Fnatic
Jesteśmy także świadami zmian w rekordowej drużynie Fnatic. Były top laner Dignitas Noh "Gamsu" Yeong-jin i były jungler World Elite Lee "Spirit" Da-yoon mają tchnąć nowego ducha w odświeżoną drużynę Fnatic. Te zmiany są niewąpliwym wzmocnieniem. Jedyną niewiadomą jest zamiana lengendarnego supporta YellOwStaRa na Lewisa "NoXiAKa" Simona Felixa (który wszakże zaprezenował się bardzo dobrze podczas ostatniego IEM Cologne). Fabian "Febiven" Diepstraten i Rekkles pozostają w drużynie i będą starali się powtórzyć sukces z ostatniego splitu. Zaplecze Fnatic w połączeniu z indywidualnymi umiejętnościami nowych zawodników sprawia, że odnalezienie drogi na szczyt europejskiej tabeli będzie dla pomarańczowej drużyny tylko kwestią czasu.
4. Splyce
Beniaminek, który dopiero wyszedł z europejskiego challengera może być największa niespodzianką wiosennego splitu EU LCS. Chres "Sencux" Laursen jest otoczony przedstawicielami najmłodszego pokolenia esportowców. Chęć zaprezentowania się szerszej publiczności może wpłynąć tylko pozytywnie na postawę poszczególnych zawodników zespołu. Każdy kto oglądał Dignitas EU w europejskim Challenger Series będzie brał nową drużynę na poważnie. Top laner Wunderwear wielokrotnie udowadniał, że nie będzie statystował podczas meczów na szczycie, a zdobywane z każdym tygodniem doświadczenie może sprawić, że Splyce przejdzie przez europejskie rozgrywki LCS jak burza.
5. Team Vitality
Podobnie jak w przypadku H2k, Team Vitality jest skondensowaną mieszanką gwiazd poprzedniego sezonu. Tą najjaśniejszą jest Lukas "Cabochard" Simon-Meslet, który wielokrotnie udowodnił że potrafi wygrywać gry w pojedynkę. Były mid laner ROCCAT Erlend "Nukeduck" Vatevik Holm i jungler Ilyas "Shook" Hartsema także pokazali, że potrafią rywalizować na najwyższym poziomie. Wraz z byłym bot lanem H2k (Hjarnan i KaSing) mogą stworzyć naprawdę solidną drużynę, która może powalczyć o wysokie miejsca w końcowej tabeli.
6. G2 Esports
Były gracz legendarnego SK Gaming powraca do biznesu! Carlos "ocelote" Rodriguez Santiago wreszcie poprowadził swoją drużynę do najwyższej ligi. Nowi zawodnicy (Trick i Emperor) być może nie wyglądają tak mocno na papierze, ale polityka podejmowania wysokiego ryzyka wielokrotnie popłacała na scenie League of Legends. Były jungler Mateusz "Kikis" Szkudlarek został przeniesiony na górną aleje i to tam będzie próbował elektryzować polskich fanów LoLa. Jeden z autorów zeszłorocznego sukcesu Unicorns of Love będzie próował dołożyć cegiełkę do kolejnej niespodzianki. Jeśli support drużyny (Glen "Hybrid" Doorenbal) zdoła utrzymać drużynę w ryzach, a Kikis zaklimatyzuje się na górnej alei, to możemy być świadkami prawdziwej eksplozji formy potencjalnego czarnego konia całych rozgrywek.
7. Unicorns of Love
Rewelacja poprzedniego sezonu (UoL wyeliminowało TSM podczas IEM San Jose w 2014 roku) nie wygląda tak dobrze jak poprzednio. Rozczarowywujący Vardagas, nieprzewidywalny Kikis i błyskotliwy PowerofEvil – ich wszystkich już nie ma w nowej drużynie Jednorożców. Nowe talenty, które mają zastąpić starych graczy to m.in. Hampus "Fox" Myhre i Pierre "Steelback" Medjaldi. Największym zaskoczeniem jest obsada pozycji junglera. W przyszłym sezonie w jungli UoL zobaczymy legendarnego junglera Gambit Gaming i Moscow 5. Diamondprox, bo o nim mowa, będzie starał sie udowodnić że weterani także potrafią grać na najwyższym poziomie. Żaden z graczy nowego UoL nie jest rewelacyjny indywidualnie, a całość drużyny nie będzie elektryzować nieprzewidywalnymi teamfightami, ale przebłyski pojedynczych zawodników mogą sprawić, że drużynie uda się awansować do fazy play off.
8. Team ROCCAT
Przerwa między sezonami zmieniła gwiazdroską drużynę w wielką niewiadomą. Team ROCCAT straciło wszystkich zawodników ze swojego składu z 2015 roku. Jednak Fredy112 i Edward z Gambit Gaming postarają sie (wraz z młodszymi graczami z nowej drużyny) przywrócić ROCCAT dawny blask. Mid lanerowi Felixowi "Betsy'emu" Edlingowi szło w poprzednim sezonie bardzo dobrze, ale nie zdołał w stu procentach dostosować się do przetasowań w mecie. Jeśli teraz będzie inaczej, to ROCCAT może powalczyć z drużynami z LCS jak równy z równym. Airwalks wygląda na junglera, który będzie idealnie pasował do nowej drużyny, a ADC Mohammad "Safir" Tokhi udowadniał wielokrotnie (w amerykańskim i europejskim challengerze), że trzeba brać go na poważnie. Tysiące pytań bez odpowiedzi sprawiają, że ROCCAT – podobnie jak UoL – jest dość sporą niewiadomą przed wiosennym splitem EU LCS.
9. Giants Gaming
Hiszpańska organizacja zbudowała solidny, międzynarodowy skład oparty o gwiazdorskiego supporta Oskara "G0DFREDa" Lundstorma. Wraz z junglerem z challengera Tin Tinem "K0u" Lamem i bliżej nieznanym top lanerem Peterem "Atomem" Thomsenem będą starali się wypchnąć Giants na szerokie esportowe wody. Za sprawą dwóch kompletnych nowicjuszy trudno sobie wyobrazić drużynę Giants Gaming dominującą EU LCS, ale kilka wczesnych zwycięstw może być idealnym zalążkiem do stworzenia niespodzianki. Jedno jest pewne – oglądanie Giants Gaming będzie dostarczało mnóstwa rozrywki. Zawodnicy znajdujący się w nowym składzie drużyny słyną z niekonwencjonalnych sposobów na wygrywanie i w przyszłym sezonie LCS na pewno nie będzie inaczej.
10. Elements
Fatalne zarządzanie sprawiło, że Elements bardzo długo pozostawało bez oficjalnego składu na nadchodzący sezon. Drużyna Elements zagra w LCS tylko dlatego, że nie udało im się sprzedać miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeremy "Eika" Valdenaire, Etienne "Steve" Michels i Hampus "Sprattel" Abrahamsson będą na pewno starali się udowodnic że jest inaczej. Henrikowi "Froggenowi" Hansenowi udało się uciec do Ameryki Pólnocnej, więc jego nieobecność może być gwoździem do trumny Elements. Jeśli forma duńskiego ADC MrRalleZa w najbliższym czasie i w niewyjaśnionych okolicznościach nie eksploduje, to Elements nie ma czego szukać w EU LCS.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze