Gala w Legionowie: Mollo znokautuje Zimnocha? Colonna pewny zwycięstwa

Sporty walki

To może być bardzo ciężki test dla Krzysztofa Zimnocha. Mike Mollo, który na deski kładł Artura Szpilkę, teraz spróbuje pokonać jego niedoszłego rywala. Były trener Zimnocha, Tomasza Adamka oraz Andrzeja Gołoty a obecny szkoleniowiec Andrzeja Fonfary - Sam Colonna spokojnie zapowiada: "Interesuje nas tylko zwycięstwo. Walka nie potrwa dłużej niż 7 rund".

To bardzo odważna deklaracja Colonny, który doskonale zna polskich pięściarzy. Również Zimnocha, z którym pracował na początku jego zawodowej kariery.
W Chicago przygotowałem go do czterech walk. Wiem, jaki ma styl. Ale Mike jest w lepszej formie niż kiedykolwiek. Jest bardzo silny, przygotowany do tego starcia także mentalnie. W przeszłości zdarzało się, że brakowało mu koncentracji, ale przed tą walką jest nastawiony na zwycięstwo i wie, czego chce. Mamy za sobą świetny obóz przygotowawczy. Nie chcę wam zdradzać naszej taktyki, ale wiemy, czego się spodziewać. Śledzę karierę Zimnocha, widziałem jego walki, myślę, że wiele w swoim boksie nie zmienił i to nam daje przewagę. On też na pewno odrobił pracę domową. Obejrzał walki Mike'a. To silny facet, ale ta walka nie powinna potrwać dłużej niż 7, 8 rund. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo i nie mamy zamiaru wracać do domu bez pasa.

Zimnoch o walce z Mollo: Szachy a później twardy boks

Zimnoch jest przygotowany na atak rywala. Przynajmniej mentalnie. Jak zareaguje, gdy Amerykanin trafi go swoim mocnym sierpowym. Przypomnijmy, co siędziało, gdy Mollo trafiał Artura Szpilkę. 1 lutego 2013 roku Mollo wrócił na ring po 2,5-letniej przerwie. Szpilka był wtedy niepokonany. Bardzo pewny siebie.

Mollo rzucił się na niego i dwie minuty po rozpoczęciu walki mógł mieć powody do radości. Szpilka zaliczył nokdaun po lewym haku na tułów. W czwartym starciu sytuacja Szpilki jeszcze się pogorszyła, choć wydawało się, że całkowicie ją kontroluje. Mollo - walcząc już z zakrwawionymi łukami brwiowymi, zaatakował prawym prostym, a następnie huknął lewym sierpowym. Trafił Szpilkę prosto w szczękę! Ależ to był cios! Polak szybko wstał, ale widać było, że jest bardzo zmęczony.

Bardziej zmęczony był jednak Mollo. W 6. rundzie Szpilka trafił dwa razy lewym. Mollo właściwie już się nie bronił, choć próbował trzymać gardę... Padł na matę. 18 sekund przed końcem rundy Celestino Ruizoficjalnie zakończył walkę. Później Mollo zapewniał w rozmowie z Mateuszem Borkiem, że został oszukany a sędzia powinien przerwać pojedynek dużo wcześniej - ze względu na jego rozbite łokciami Szpilki łuki brwiowe...

W czerwcu 2013 roku Mollo miał walczyć w Ostródzie z Zimnochem, ale 16 sierpnia doszło do rewanżu ze Szpilką. Na U.S. Cellular Field - baseballowym stadionie, gdzie swoje mecze rozgrywają Chicago White Sox. Szpilka prowadził na punkty, ale w trzeciej rundzie kibice przeżyli szok. Szpilka atakował - gdy wyprowadzał lewy sierpowy, Mollo dał radę odpowiedzieć tym samym ciosem. Oba doszły celu. Mollo ustał, Szpilka nie. Poleciał na plecy na ring. Półtorej minuty przed końcem 5. rundy wątpliwości już nie było. Szpilka znów trafił lewym. Całkowicie wyczerpany Mollo nie miał siły, by kontynuować pojedynek.

Mollo podkreśla, że teraz jest w znacznie lepszej dyspozycji.
Sprawa jest prosta. Kiedy dostanę w ringu szansę - wykorzystam ją. Jeśli on dostanie szansę - też ją wykorzysta. To będzie dobra walka. Nie wiem o moim rywalu wiele. Jego walk nie można zobaczyć w internecie, ale mój trener dobrze go zna. Wiemy, co i kiedy zrobić, żeby wygrać. To dobry pięściarz, a nie jakaś kukła. Jest mądry, sprytny. Wejdę do ringu i zrobię to, co umiem najlepiej.
Kibice mogą więc być pewni, że w sobotę w Legionowie będzie mocno iskrzyć. A jeśli dodamy, że na trybunach zasiądzie Artur Szpilka, to... Będzie gorąco.

Transmisja gali w Legionowie od godz. 20.00 w Polsacie Sport. O godz. 22.55 w Polsacie.

Tomasz Kiryluk, Karolina Owczarz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie