Mollo: Nie przyleciałem do Polski po porażkę!
Oczywiście, że wygram. Nie mogę przegrać. Nie przyleciałem do Polski po porażkę - mówi Polsatsport.pl Mike Mollo, który na sobotniej gali w Legionowie zmierzy się w walce wieczoru z Krzysztofem Zimnochem.
Karolina Owczarz: Wyglądasz naprawdę dobrze. Czujesz się tak samo?
Mike Mollo: Czuję się bardzo dobrze. Jestem gotowy na walkę.
Jesteś podekscytowany?
Zdecydowanie. Może być fajna walka. Zimnoch jest dobrym zawodnikiem, ja jestem dobrym zawodnikiem. Idziemy na wojnę!
Jakiego rodzaju walki możemy się spodziewać?
Dobrej. (śmiech)
Jak można wygrać tę walkę?
Uderzać w równym rytmie i osłaniać głowę.
Czujesz presję tłumu? W końcu już kolejny raz walczysz w Polsce. Walczysz z Krzysztofem Zimnochem, ale walczysz też z całym tym biało-czerwonym tłumem.
Widzieliście moją walkę ze Szpilką? W Chicago wcale nie mniej Polaków niż w Warszawie. Cały tłum był za nim. Jakoś nie sprawiło mi to problemu.
Wygrasz w sobotę?
Oczywiście, że wygram. Nie mogę przegrać. Nie przyleciałem do Polski po porażkę.
Całą rozmowę obejrzysz w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl