Ngapeth w sądzie. Prokuratura żąda trzech miesięcy więzienia
Earvin N'Gapeth w poniedziałkowy poranek stawił się w paryskim sądzie, by złożyć zeznania w sprawie domniemanego, lipcowego ataku na kontrolera biletów w TGV. Według informacji francuskich mediów prokuratura żąda 3 miesięcy więzienia w zawieszeniu, a także 3000 euro grzywny dla francuskiego siatkarza.
Do ataku w pociągu miało dojść 21 lipca 2015 roku, 2 dni po tym, jak N'Gapeth wygrał z reprezentacją Francji Ligę Światową. Siatkarz Modeny miał zamiar podróżować pociągiem linii Paryż - Bordeaux. Jak relacjonowała "L'Equipe", N'Gapeth uderzył kontrolera, gdy ten nie chciał opóźnić odjazdu i został za to "wyrzucony" z pociągu.
N'Gapeth w areszcie. Sukces uderzył do głowy?
Wyrok w sprawie N'Gapetha ma zostać wydany 4 kwietnia, a Francuz musi liczyć na to, że sąd nie przychyli się do wniosku prokuratury. Jak informują media, szanse na to są jednak bardzo małe, a siatkarz prawdopodobnie będzie odwoływał się od wyroku.
N'Gapeth już raz został skazany przez sąd w Montpellier na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wtedy francuski przyjmujący był jednym z podejrzanych o udział w bójce w klubie nocnym w Montpellier, do której doszło w sierpniu 2013 roku.
Komentarze