LM: Barcelona jedną nogą w ćwierćfinale, wielki powrót Juventusu!

Piłka nożna
LM: Barcelona jedną nogą w ćwierćfinale, wielki powrót Juventusu!
fot. PAP

Dwa wtorkowe hity nie zawiodły! Arsenal długo żywił nadzieje kibiców na korzystny rezultat w meczu z Barceloną, jednak ostatecznie musiał zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, w której to swoją klasę potwierdził Leo Messi i spółka. Argentyńczyk do siatki trafił dwukrotnie i wydaje się, że w tym dwumeczu wszystko jest już jasne. Dwie twarze Juventusu zapewniły nam prawdziwy rollercoaster w Turynie, bowiem Bayern prowadził już 2:0, a ostatecznie mecz zakończył się remisem.

Miało być inaczej, wyszło jak zwykle. Stara śpiewka Arsenalu, który znowu żywił sobie nadzieje na przełamanie fatalnej passy w meczach z gigantami, a znowu musiał obejść się smakiem. Kilka razy szarpnął Alex Oxlade-Chamberlain, raz czy dwa poczarował Ozil, jednak ostatecznie Kanonierzy w starciu z Barceloną byli bezradni. Duma Katalonii robiła swoje i gdyby lepsza skuteczność, z The Emirates wracałaby z jeszcze większym łupem. Po kiepskiej pierwszej połowie, w której goście nie oddali nawet jednego celnego strzału (po raz pierwszy od 2013!) z The Gunners stopniowo uciekały siły, co wykorzystało ofensywne trio mistrzów Hiszpanii.

 

Wszystko zaczęło się od momentu, gdy rozgrywanie piłki wziął na siebie Leo Messi. Kilkukrotnie próbowali Suarez i Neymar, jednak obronną ręką z tych sytuacji wychodził jeszcze Petr Cech lub gospodarzom pomagał słupek. Egzekucję udało się wykonać dopiero w 71. minucie po fantastycznym kontrataku: piłka od lewej strony wędrowała jak po sznurku, aż w końcu między dwoma obrońcami do Leo Messiego zagrał Neymar. Argentyńczyk wykazał się stoickim spokojem i nie dał szans Cechowi. Gospodarzom pod nogami zapalił się grunt, to nie był jednak koniec. Chwilę po wejściu na boisko we własnym polu karnym faulował Mathieu Flamini, a z jedenastu metrów nie pomylił się Messi. Najlepszy piłkarz globu tym razem nie próbował zagrań do Suareza, po prostu spokojnie zrobił to co do niego należy. Arsenal miał swoje szanse: groźnie główkował Giroud, w pole karne z impetem wjeżdzał Ramsey, jednak gospodarzom nie udało się trafić do siatki Ter Stegena. Czy w tym zestawieniu wszystko jest już jasne? Barca na Camp Nou powinna dopełnić formalności.

 

Na Juventus Stadium mecz zaczął się dość nieoczekiwanie, bo... gospodarze na niego nie dojechali. Cała pierwsza połowa to tylko ataki Bayernu, który w końcu dopiął swego tuż przed zmianą stron. Po kilku okazjach Robbena i Muellera do siatki w końcu trafił pierwszy z nich, tradycyjnie znajdując się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Goście nie zamierzali przestawać atakować i tuż po zmianie stron wyprowadzili zabójczy kontratak. Lewandowski zagrał do Robbena, który zaprezentował swój charakterystyczny trik z zejściem do lewej nogi i nie dał szans Buffonowi. Wszystko zmierzało ku temu, że Bayern sprawę awansu w dużej mierze roztrzygnie już we Włoszech, jednak wtedy do kontrofensywy ruszyli podrażnieni gospodarze.

 

Po godzinie gry akcja dwóch napastników dała gola kontaktowego: Mario Mandzukic przytomnie zagrał między nogami Alaby do wychodzącego na czystą pozycję Paulo Dybali, który wzorem swojego rodaka z Barcelony z dużą dozą pewności pokonał Manuela Neuera. Stara Dama nie zamierzała na tym poprzestać, bo kilkanaście minut później akcja dwóch rezerwowych dała upragnione wyrównanie: Alvaro Morata zagrał głową w pole bramkowe Neuera, a tam na piłkę z dużym impetem naszedł Stefano Sturaro. Młody Włoch uprzedził obrońcę i zapakował piłkę pod poprzeczkę. Przed końcem spotkania swoje szanse mieli jeszcze Cuadrado i Pogba, jednak mecz ostatecznie zakończył się remisem, który sprawia, że w tej parze wszystkie roztrzygnięcia wciąż są możliwe. Robert Lewandowski nie był kluczową postacią Bayernu we wtorkowym spotkaniu, jednak ostatecznie na swoim koncie zapisał asystę przy golu Robbena - w pierwszej połowie po jego akcji bliski trafienia do siatki był też Mueller.

 

 

Wtorkowe wyniki:

 

Arsenal FC - FC Barcelona 0:2 (0:0)

Messi 71', karny 83'

 

Juventus Turyn - Bayern Monachium 2:2 (0:1)

Dybala 63', Sturaro 76' - Mueller 43', Robben 55'

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie