Gacek: Chcemy po raz drugi pokonać lidera

Siatkówka
Gacek: Chcemy po raz drugi pokonać lidera
fot.Cyfrasport

ZAKSA poniosła w ekstraklasie jedną porażkę w 19 meczach – pod koniec listopada przegrała w Kędzierzynie-Koźlu 2:3 z Lotosem Trefl. - W niedzielę chcemy po raz drugi pokonać lidera - powiedział przed spotkaniem w Gdańsku siatkarz gospodarzy Piotr Gacek.

W 19 meczach siatkarze Zaksy zdobyli 53 punkty i o 12 wyprzedzają drugą w tabeli PGE Skrę Bełchatów. Nad Lotosem Trefl, z którym zmierzą się na wyjeździe w niedzielę o godzinie 14.45, ta różnica wynosi 15 punktów. Zajmujący czwarte miejsce gdańszczanie mają jednak mecz zaległy. - Można już przyjąć, że ZAKSA zagra w finale. Ta drużyna ma tak dużą przewagę nad pozostałymi zespołami, że nawet potykając się, nie straci pierwszej pozycji. Walka, także z udziałem Lotosu, toczy się tylko o drugie miejsce - przyznał Gacek.

 

Libero wicemistrzów Polski zapewnia, że świetna postawa szóstej drużyny poprzedniego sezonu nie jest dla niego zaskoczeniem. - To jest kompletny zespół, który ma w składzie zawodników z najwyższej półki. Z całym szacunkiem dla wielu osób, ale ogromną różnicę zrobił tam zwłaszcza trener (Ferdinando De Giorgi). Analogiczna sytuacja miała też miejsce w naszym klubie. Kiedy u nas pojawił się światowej klasy szkoleniowiec (Andrea Anastasi) drużyna zaczęła grać zdecydowanie lepiej i ta reguła potwierdziła się również w Zaksie - zauważył.

 

Niespełna 38-letni siatkarz doszukuje się także innych podobieństw pomiędzy tymi klubami. - Ekipa z Kędzierzyna-Koźla prezentuje się niesamowicie, ale rywale znajdują się w podobnej sytuacji jak my w poprzednich rozgrywkach. W przeciwieństwie do innych drużyn z czołówki, ZAKSA może skoncentrować się tylko na lidze i ma czas na regenerację oraz odpowiednie przygotowanie do każdego spotkania. Poza tym w tym sezonie mamy znacznie ograniczony dostęp do własnej hali, która jest naszym ogromnym atutem. W Ergo Arenie, przy znacznie wypełnionych trybunach, jesteśmy bowiem w stanie wygrać z każdym rywalem - zapewnił.

 

Lotos Trefl jest również jedynym zespołem, który zdołał pokonać Zaksę – 28 listopada w meczu siódmej kolejki gdańszczanie triumfowali na wyjeździe 3:2. - W niedzielę po raz drugi będziemy chcieli pokonać lidera. Uważam, że jesteśmy zespołem kompletnym i generalnie, chociaż zdarzają nam się też słabsze momenty, walczymy o najwyższe cele. Poprzedni sezon pokazał, że stać nas na sprawienie niespodzianek, a teraz chcemy udowodnić, że tytuł wicemistrzów Polski nie był dziełem przypadku. To trudniejsze zadanie, bo zawsze łatwiej jest coś zdobyć po raz pierwszy niż później ten sukces powtórzyć - ocenił.

 

W ostatnim spotkaniu gdańszczanie pokonali w środę na wyjeździe Łuczniczkę 3:0 i ten triumf Gacek bardzo wysoko ceni. Po raz drugi w karierze udało mu bowiem wygrać w Bydgoszczy bez straty seta. - Niezależnie od tego, z jaką ekipą przyszło mi grać w tym mieście, to zawsze była droga przez piekło. To zwycięstwo podbudowało nas mentalnie po wcześniejszej porażce 1:3 z Jastrzębskim Węglem i pozwoliło wymazać z pamięci tamto spotkanie. O meczu w Bydgoszczy także już nie myślimy, bo teraz liczy się tylko konfrontacja z Zaksą. Ten sezon jest z pewnością niezwykle atrakcyjny dla kibiców, bo znaczenie ma nie tyle pojedynczy mecz czy set, ile nawet każdy punkt. Gramy co trzy dni, a chwila nieuwagi może spowodować, że wypadnie się z gry o medale. Dlatego cały czas trzeba zachować czujność - podsumował siatkarz Trefla.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie