Jackiewicz bez cenzury: O biciu dzieci, wybijaniu szyb i... zębach na grobie
Rafał Jackiewicz był kolejnym gościem w cyklu „NAJz…”. Dowiedzieliśmy się więc, jakie jest jego najlepsze wspomnienie z dzieciństwa, co robi w wolnym czasie, a także, czy czuje się człowiekiem spełnionym. Niektóre odpowiedzi mogły zaskoczyć!
Największy sportowy sukces:
Na pewno dwa. Mistrzostwo Europy w kategorii półśredniej oraz dojście do walki o mistrzostwo świata w tej samej wadze.
Najgroźniejszy sportowy rywal:
Zdecydowanie... dieta! Jest ciężko, walczę z nią całe życie, na razie wygrywam, ale z różnym skutkiem. W trakcie przygotowań jest bardzo ciężko.
Największa dawka adrenaliny:
Jest wtedy, kiedy siedzisz na sali sądowej, sędzia czyta wyrok i go uzasadnia. Wtedy w człowieku buzuje wszystko, co siedziało w nim całe życie!
Najfajniejsza sportowa podróż:
Pojechałem do Włoch, dostałem cios na wątrobę, przegrywałem jedenaście rund i jeszcze na koniec dostałem cios. Fajna wycieczka, kolegom się udała!
Największe hobby poza sportem:
To moja rodzina. Żona, z którą jestem trzynaście lat i chcę z nią spędzić resztę życia. Moje dzieci, które czasami tak mnie wkurzają, że mam ochotę coś na nereczkę, chociaż delikatnie zahaczyć o wątróbkę! (śmiech). Oczywiście tego nie robię. Rodzina to właśnie moje największe hobby.
Wszystkie barwne wypowiedzi Rafała Jackiewicza w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze