Niespodzianki nie było! Crawford rozprawił się z Lundym

Obrońca mistrzowskiego pasa od początku walki starał się narzucić swój styl boksowania. W dwóch pierwszych rundach Crawford osiągnął minimalną przewagę, ale pretendent dobrze się bronił. Niewielka, ale jednak widoczna przewaga w szybkości oraz nieznacznie lepsze warunki fizyczne sprawiały, że również w trzecim starciu Crawford przeważał, ale faworyt na początku starcia nie dominował.

Lundy prezentował więcej niż przyzwoity boks na tle mistrza, ale jednak był o pół kroku za mistrzem. Początek końca nastąpił w połowie piątej rundy. Crawford po wyprowadzeniu kilku mocnych cisów osiągnął wyraźną przewagę. Pod Lundym ugięły się nogi, ale nie padł. Niepokonany na zawodowym ringu Crawford zwietrzył okazję i błyskawicznie doskoczył do swojego rodaka. Chwilę później pretendent padł na deski. Po liczeniu do ośmiu 28-letni Amerykanin poszedł za ciosem, trafił jeszcze kilka razy przy linach, zmuszając tym samym sędziego ringowego do przerwania starcia.

Amerykanin Terence Crawford pewnie triumfował nad swoim trzy lata starszym rodakiem Henrym Lundym.