Kubot przed Pucharem Davisa: Muszę być przygotowany na wszystko

Tenis
Kubot przed Pucharem Davisa: Muszę być przygotowany na wszystko
fot.PAP

Łukasz Kubot może zastąpić kontuzjowanego Jerzego Janowicza w meczu pierwszej rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa z Argentyną, który w piątek rozpocznie się w Gdańsku. - Muszę być gotowy na wszystko, nie tylko do gry w deblu - powiedział 33-letni tenisista.

Janowicz, który zmaga się z kontuzją kolana, rozegrał w tym roku jeden mecz - w połowie stycznia wystąpił w wielkoszlemowym Australian Open, z którym pożegnał się po pierwszej rundzie. Potem już nie zagrał w żadnym turnieju, czego efektem jest znaczący spadek w rankingu ATP. Obecnie plasuje się w tym zestawieniu na 96. pozycji.

 

Nie wiadomo również, czy lider polskiej reprezentacji wystąpi w Gdańsku w meczu pierwszej rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa z Argentyną. Decyzja o jego grze ma zapaść w ostatniej chwili. - Jurek cały czas przygotowuje się indywidualnie w Łodzi. We wtorek ma jeszcze zaplanowaną konsultacją medyczną i w środę powinien do nas dołączyć. Mam przygotowany jednak wariant, który zakłada, że Janowicz nie będzie mógł w tym spotkaniu zagrać. Wszystko rozstrzygnie się w czwartek tuż przed 12, czyli godzinę przed zaplanowanym w Gdańskiem losowaniem meczu. Wtedy podamy skład zespołu - wyjaśnił na konferencji prasowej w Gdańsku kapitan polskiej reprezentacji Radosław Szymanik.

 

Niewykluczone, że w tym wariancie Janowicza zastąpi grający w parze z Marcinem Matkowskim etatowy deblista Łukasz Kubot. - Jestem członkiem drużyny i muszę liczyć się z każdym rozwiązaniem. Jestem gotowy zarówno do występu w grze podwójnej jak i pojedynczej, ale ostateczną decyzję podejmie nasz kapitan. Niezależnie od tego, w jakim zagramy składzie, zapewniam, że będziemy walczyć o każdy punkt. Argentyńczycy są od nas bardziej doświadczeni, ale my nie mamy nic do stracenia. Liczymy też, że Ergo Arena, który zrobiła na nas wielkie wrażenie, wypełni się do ostatniego miejsca i razem z kibicami stworzymy świetne i pełne emocji widowisko, które zapamiętamy do końca kariery - przyznał Kubot.

 

W Gdańsku pojawił się Michał Przysiężny, który z powodu kontuzji kręgosłupa nie został pierwotnie powołany na to spotkanie. 32-letni zawodnik spadł w rankingu ATP o 100 miejsc – z 218 na 318. - Michał jest niezwykle wartościowym graczem, który w minionym roku okazał się czarnym koniem zespołu, bo dwa razy, w konfrontacjach z Ukrainą i w decydującym o awansie do Grupy Światowej meczu w Gdyni ze Słowacją, odwrócił losy spotkania. Z powodu urazu kręgosłupa nie mógł jednak nic robić przez trzy miesiące, ale ostatnio otrzymał zielone światło od sztabu medycznego i pierwszy pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji. Przysiężny na pewno nie jest w Gdańsku dla budowania atmosfery. Spędza najwięcej czasu na korcie, aby w piątek być gotowym do gry - zapewnił Szymanik.

 

Mecz w Ergo Arenie rozegrany zostanie na korcie, na którym biało-czerwoni wygrali poprzednie mecze Pucharu Davisa z Litwą w Płocku i Ukrainą w Szczecinie, a także wywalczyli we wrześniu w Gdyni awans do Grupy Światowej w konfrontacji ze Słowacją. - Dobrze wiemy, czego po tej nawierzchni możemy się spodziewać. Faworytem tego spotkania są Argentyńczycy, ale my wierzymy, że stać nas na zwycięstwo. Zwłaszcza przy wsparciu publiczności. Nie wiem, jakie to uczucie rywalizować w Grupie Światowej, bo nigdy nie graliśmy w takim meczu, jednak liczę, że będzie to dla nas i naszych fanów niesamowite przeżycie - podsumował Marcin Matkowski.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie