Kopciuszek stanie na drodze rozpędzonej Barcelony

Piłka nożna
Kopciuszek stanie na drodze rozpędzonej Barcelony
fot.PAP/EPA

Niepokonana od rekordowej w Hiszpanii liczby 35 meczów Barcelona powinna przedłużyć passę w 28. kolejce ekstraklasy. W niedzielę o 16 jej rywalem będzie ósmy w tabeli Eibar, który nie zdobył punktu w trzech ostatnich spotkaniach. Real Madryt zagra z Celtą Vigo.

Na 11. kolejek przed końcem sezonu "Blaugrana" ma 69 punktów - o osiem więcej od Atletico Madryt i o 12 od Realu. Jest zatem na najlepszej drodze, aby obronić tytuł. Do tego w maju zagra w finale Pucharu Hiszpanii, a po wyjazdowym zwycięstwie nad Arsenalem 2:0 jest bliska awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Wciąż ma zatem szansę powtórzenia wyczynu z ubiegłego sezonu, gdy wywalczyła potrójną koronę.

 

Teraz zaczyna się najprzyjemniejsza część rozgrywek - gdy jesteś tym, kim chciałeś być od samego początku, i walczysz o trofea. Zobaczymy co uda nam się osiągnąć, ale na razie jestem zadowolony. Nasza ciężka praca doprowadziła nas do tego momentu - ocenił trener Luis Enrique po czwartkowym zwycięstwie nad Rayo Vallecano 5:1.

 

Była to 10. z rzędu ligowa wygrana mistrzów Hiszpanii, a 29. w ostatnich 35 meczach, licząc wszystkie rozgrywki. Tak długiej serii meczów bez porażki nie miał w tym kraju żaden inny klub - w czwartek Barcelona pobiła rekord Realu Madryt z sezonu 1988/89.

 

Hat-trickiem popisał się w tym spotkaniu Argentyńczyk Lionel Messi, który jest już trzeci w klasyfikacji strzelców La Liga, mimo że przez prawie dwa miesiące pauzował z powodu kontuzji. Wspólnie z Brazylijczykiem Neymarem i Urugwajczykiem Luisem Suarezem tworzy trio MSN, które ma już łącznie 62 gole ligowe w tym sezonie.

 

Z kolei zespół Eibar, który niespodziewanie dobrze rozpoczął sezon, w ostatnich siedmiu kolejkach poniósł sześć porażek. Wprawdzie z dorobkiem 36 punktów nie musi oglądać się na strefę spadkową, nad którą ma 10 "oczek" przewagi, ale mało kto zwraca już uwagę na drużynę z niewielkiej miejscowości w Kraju Basków.

 

W środę przegrała z Sevillą Grzegorza Krychowiaka 0:1 (Polak wciąż leczy kontuzję kolana, pauzuje od ponad miesiąca). Było to setne zwycięstwo Unaia Emery'ego w roli trenera tej ekipy. Jest pod tym względem drugi w klasyfikacji wszech czasów - więcej razy Sevilla wygrała tylko pod wodzą Joaquina Caparrosa - 102.

 

W sobotę o 20.30 Andaluzyjczycy zmierzą się na wyjeździe z Getafe. Sevilla nie wygrała żadnego ligowego spotkania na stadionie rywala od 23 maja ubiegłego roku (3:2 z Malagą). W tym sezonie jej bilans to pięć porażek i osiem remisów. - Wygrana na wyjeździe w końcu musi przyjść. Nie chcemy, żeby ta zła seria nakładała na nas jakąś presję, ale jesteśmy świadomi, że poza domem też musimy wygrywać, jeśli chcemy być wysoko w tabeli - skomentował bramkarz Sevilli Sergio Rico, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu.

 

Real Madryt podejmie tego dnia o 16 inną - do niedawna - rewelację sezonu, Celtą Vigo. Jeszcze w grudniu zespół z Galicji liczył się w walce o czwarte miejsce dające prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów (przyczyniło się do tego m.in. zwycięstwo nad Barceloną 4:1), ale później grał już przeciętnie. Obecnie jest szósty - ma 42 punkty, o dwa mniej od Sevilli, a do czwartego Villarreal traci już 11.

 

Real ma z kolei kłopoty z kontuzjami. Od połowy stycznia pauzuje Walijczyk Gareth Bale, a swoje problemy mają też Chorwat Luka Modric i Brazylijczyk Marcelo. Na środek obrony powrócił za to po długiej przerwie Portugalczyk Pepe. Wicelider Atletico zagra w niedzielę z Valencią, która wygrała trzy spotkania w czterech ostatnich kolejkach, ale wcześniej nie zdobyła kompletu punktów przez ponad dwa miesiące.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie