NBA: Ginobili będzie grał ze specjalnym ochraniaczem

Koszykówka
NBA: Ginobili będzie grał ze specjalnym ochraniaczem
fot.PAP/EPA

Argentyński koszykarz Manu Ginobili (San Antonio Spurs), który na początku lutego doznał urazu jądra w meczu ligi NBA z New Orleans Pelicans, może wrócić do drużyny w przyszłym tygodniu. Najprawdopodobniej do końca sezonu będzie używał specjalnego ochraniacza.

Do zderzenia z Ryanem Andersonem, w wyniku którego doznał bardzo bolesnego urazu, doszło na dwie i pół minuty przed końcem spotkania. 38-letni weteran ligi NBA (gra w niej już 14. sezon) przez minutę nie podnosił się z parkietu i w końcu przy pomocy kolegów wstał i został odprowadzony do szatni. Od tego momentu Ginobili opuścił już 11 meczów w sezonie.

 

To był okropny ból. Trwał trzy, pięć, 20 minut, a potem godziny i utrzymywał się na tym samym poziomie. Potrzebny był rezonans magnetyczny i wizyta w szpitalu. Gdy usłyszałem, że ból może trwać nawet do półtora miesiąca, nie mogłem uwierzyć. Pierwszy tydzień był straszny, każdy ruch sprawiał ogromny dyskomfort. W zasadzie nic nie mogłem robić. Nie myślałem o powrocie na parkiet, tylko o tym, żebym wyzdrowiał i mógł normalnie funkcjonować. Potem zaczęło się poprawiać - powiedział Argentyńczyk.

 

W tym tym sezonie uzyskiwał średnio 10,0 pkt, 3,3 asysty, 3 zbiórki i 1,1 przechwytu, spędzając na parkiecie 19,7 min. - Już trenowałem z zespołem, nie czuję bólu, ale by mieć komfort będę potrzebował do końca sezonu specjalnego ochraniacza - dodał.

 

Występuje w Spurs od 2002 roku, czterokrotnie zdobył mistrzostwo ligi. W ostatnich sezonach coraz częściej dokuczały mu problemy zdrowotne. Po zakończeniu rozgrywek w 2014 r. ("Ostrogi" pokonały w finale Miami Heat 4-1) u Argentyńczyka, wybieranego dwukrotnie najlepszym sportowcem swego kraju (2003 i 2004), stwierdzono zmęczeniowe złamanie kości w prawej nodze. Z tego powodu nie wystąpił w mistrzostwach świata w Hiszpanii.

 

Wcześniej tym sezonie miał problemy z mięśniami i stawem biodrowym, co spowodowało, że nie wystąpił w kilku spotkaniach.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie