Fogiel z Paryża: Kita z Grosickim o Europę!

Piłka nożna
Fogiel z Paryża: Kita z Grosickim o Europę!
fot. PAP/EPA

Do starcia z Rennes, FC Nantes Waldemara Kity nie przegrało w Ligue 1 od 13 meczów. Spotkania tych zespołów nazywa się we Francji derbami Zachodu. Tym razem okoliczności były dla nas wyjątkowe - jeden z Polaków zasiadł na trybunach, drugi wybiegł na murawę od pierwszej minuty. Trener Rolland Courbis wystawił co prawda trzech napastników, ale Kamil Grosicki w swoim stylu walczył na całym froncie ataku.

Roazhon Park pękał tego dnia w szwach. Na trybunach było blisko 30 tysięcy kibiców, w tym kilkuset z oddalonego o 100 km Nantes. Fani Kanarków po pierwszej połowie nie mieli jednak powodów do zadowolenia - ich zespół przegrywał już 0:4. A nie zapomnijmy, że oba kluby walczą w tym sezonie o europejskie puchary... Porażka 1:4 w całym rozrachunku to jeszcze nie koniec świata, bo szanse na Europę nadal są (Kanarki rozegrają w środę zaległy mecz w Bastii - przyp.red.), ale wizerunkowo cios poniżej pasa.

Walnie do upokorzenia FC Nantes przyczynił się Kamil Grosicki, który w 15. minucie - po bardzo ładnej akcji - podwyższył na 2:0. Polak przyjął piłkę na pierś, przedryblował obrońców i nie dał Remy'emu Riou najmniejszych szans. Była to jego ósma bramka w sezonie Ligue 1, ale jeśli wziąć pod uwagę czas spędzony na boisku podzielony przez liczbę trafień, jest absolutnym numerem jeden. To chyba ta perspektywa przedłużenia umowy, o jakiej niedawno poinformował go klub, tak dobrze na niego wpływa.

Jednak to nie Grosicki został bohaterem niedzielnego spotkania. We Francji wyrasta nam nowa gwiazda wśród napastników. Mowa o 18-letnim Ousmane Dembele, który ustrzelił z FC Nantes hat-tricka i zaliczył kilka naprawdę niekonwencjonalnych zagrań. To zawodnik pokroju młodego Thierry'ego Henry'ego i Nicolasa Anelki. Ma drybling, lubi wziąć odpowiedzialność na boisku, z Kamilem tworzy bardzo groźny duet. Dawno nie widziałem takiego napastnika w Ligue 1.

Trzeba jednak podkreślić, że FC Nantes grało w miarę poukładany futbol, ale piłkarzom Rennes po prostu wszystko w tym meczu wychodziło. Waldemar Kita nie ma się więc co zniechęcać - w środę wszystko powinno wrócić do normy i bardzo możliwe, że jego zespół znów włączy się do walki o Europę.

Tadeusz Fogiel, RH, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie