Shields: Molina może znokautować Adamka

Sporty walki
Shields: Molina może znokautować Adamka
fot. Przemek Garczarczyk

Eric Molina to jedna z najtrudniejszych walk, jakie Tomek Adamek mógł sobie wybrać na powrót do elity. Tak naprawdę, to nie wiem czym kierował się wybierając za przeciwnika kogoś, kto ma realne szanse go znokautować – mówi o głównej walce Polsat Boxing Night w Krakowie były trener “Górala”, a dziś Artura Szpilki – Ronnie Shields. Ronnie ma na poparcie swoich trochę szokujących słów argumenty, rzucając przy okazji naszej rozmowy “ostrzeżenie” dla Artura Szpilki.

Przemek Garczarczyk: Zanim o Adamek – Molina, jak dajesz sobię radę bez Artura Szpilki?

Ronnie Shields: Różnica jest tylko taka, że go codziennie nie widzę…ale codziennie dzwoni. Nie może się doczekać powrotu do Houston, który wstępnie planujemy na maj. Najważniejsza będzie jednak rehabilitacja – wolę poczekać dłużej niż wypuścić go na ring za wcześnie. Są też inne, nie mające nic wspólnego z czekaniem na to, aż ręka bedzie powody.

Jakie?

Szpilka mógłby na razie wrócić na ring w kategorii super ciężkiej – gdyby taka była. Wiem, ile mu kilogramów przybyło, ale nie mam  pojęcia dlaczego pięściarze sami sobie tak utrudniają życie. Wracają na treningi z wielką nadwagą, a później pytają się: ”Trenerze, dlaczego jestem taki wolny?” – nie wypuszczę Pina do walki dopóki nie będzie  na 100 procent gotowy. Niech lepiej już teraz zaczyna zrzucać wagę. Bo ja będę w Stafford brutalny. Kocham swoich pięściarzy – ale niańką nie jestem.

Adamek kontra Molina. Jesteś w unikalnej sytuacji, bo trenowałeś Tomka podczas jego najlepszej walki w wadze ciężkiej, z Chrisem Arreolą, a z drugiej strony bardzo niedawno miałeś Molinę jako jednego z głównych sparingpartnerów Artura Szpilki.

Erik Molina to jedna z najtrudniejszych walk, jakie Tomek Adamek mógł sobie wybrać na powrót do elity. Tak naprawdę, to nie wiem czym kierował się decydując się na przeciwnika, który… ma realne szanse go znokautować. To bardzo prawdopodobne zakończenie tej ryzykownej walki.

Słowa trochę szokujące…

Już uzasadniam. W 99 przypadkach na 100, walka na swoim terenie, to plus. Ale Adamek kontra Molina to jest jeden z tych przykładów, kiedy tak nie będzie. Tomek będzie chciał – musiał – pokazać ofensywny boks, bo tak obiecuje. Walczy przed swoimi rodakami - to pięściarza zawsze napędza. Nic lepszego dla Erica Moliny – jednego z najbardziej myślących, sprytnie kontrujacych pięściarzy wagi ciężkiej jakich znam. Widziałem to podczas sparingów ze Szpilką. Niby nic się nie dzieje, Molina udaje, że się tylko broni… i nagle leci nie jeden cios, ale seria bomb.

Tomek to pięściarz, który potrafi przyjąć… i oddać.

Każdy cios Moliny waży. Adamka nie bardzo. Do tego Tomek stał się zawodnikiem bardzo defensywnym, więc nie bardzo wiem, czym może zrobić krzywdę Molinie. Będzie potrafił zmianiać tempo?  Bo Molina to potrafi. Oczywiście wszystko o czym mówimy, to przy założeniu, że Eric będzie naprawdę dobrze przygotowany do tej walki -  a słyszę, że tak właśnie jest.  Adamek musi zrobić walkę nudną, musi zmusić Molinę do tego, by atakował, bo sam zawsze najlepiej czuł się przechodząc z defensywny do kontrataku. Powtarzam - nie  jestem przekonany, czy jeszcze to potrafi. Każda inna taktyka będzie idealna dla Moliny. Stąd moja opinia. 

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie