NBA: Niespodziewana porażka Golden State Warriors

Koszykówka
NBA: Niespodziewana porażka Golden State Warriors
fot. PAP/EPA

W lidze NBA niespodziewanej porażki doznali koszykarze Golden State Warriors. Obrońcy tytułu przegrali na wyjeździe z jedną z najsłabszych drużyn rozgrywek Los Angeles Lakers 95:112. To szósta porażka "Wojowników", którzy na koncie mają też 55 zwycięstw.

Praktycznie wszyscy zawodnicy Warriors zagrali poniżej prezentowanego zwykle poziomu. Stephen Curry średnio w sezonie uzyskuje 30,5 pkt, a w tym meczu zdobył jedynie 18. Trafił zaledwie sześć z 20 rzutów z gry. Pułap 10 pkt udało się przekroczyć jeszcze tylko Klayowi Thompsonowi - 15. W dodatku goście popełnili aż 20 strat, a Lakers 11.

- Dostaliśmy dokładnie to na co zasłużyliśmy. Kiedy masz problem ze skutecznością, twoją jedyną szansą na zwycięstwo jest zaangażowanie i twarda gra w obronie. Tego niestety również nam zabrakło - powiedział trener Warriors Steve Kerr.

To była dopiero 13. wygrana Lakers, którzy przegrali 51 spotkań. Do zwycięstwa poprowadził ich Jordan Clarkson - 25 pkt.

Do niespodzianki, choć nie tak dużego kalibru, doszło również w Memphis, gdzie Grizzlies ulegli Phoenix Suns 100:109. Goście byli bardzo skuteczni, z gry trafili 52,1 proc. rzutów. Najlepszy w ich szeregach był Devin Booker - 27 pkt i dziewięć asyst. Wśród pokonanych wyróżnił się Mike Conley - 22 pkt.

"Słońca" liczą, że po fatalnym początku roku drużyna wreszcie złapała właściwy rytm. To było drugie z rzędu zwycięstwo koszykarzy z Arizony, ale dopiero trzecie w ostatnich 18 meczach.

- Myślę, że rozpoczęliśmy nowy rozdział. Wcześniej wygraliśmy z Orlando Magic i wygląda na to, że po prostu gramy teraz lepiej - powiedział Booker.

Suns z bilansem 17-46 zajmują w Konferencji Zachodniej 14. miejsce, a Grizzlies (37-25) piąte.

Dogrywka potrzebna była do rozstrzygnięcia meczu Denver Nuggets - Dallas Mavericks. Gospodarze wygrali 116:114. Teksańczycy zawodzili w końcówkach. Na 21 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry prowadzili czterema punktami, ale pozwolili rywalom wyrównać. Natomiast w ostatnich 30 sekundach dogrywki roztrwonili trzypunktowe prowadzenie.

- Mogliśmy wygrać ten mecz na milion sposobów. To bardzo bolesna porażka - przyznał Niemiec Dirk Nowitzki, który zdobył 30 punktów.

Najlepszy w zwycięskiej ekipie był Kenneth Faried - 25 pkt i 20 zbiórek.

10. w sezonie tzw. triple-double miał Russell Westbrook. Rozgrywający Oklahoma City Thunder uzyskał 15 pkt, 11 asyst i 10 zbiórek, a jego drużyna pokonała na wyjeździe Milwaukee Bucks 104:96.

Wśród pokonanych trzecim w sezonie triple-double mógł pochwalić się Giannis Antetokounmpo - 26 pkt, 12 zbiórek i 10 asyst.

RH, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie