KSW i UFC okiem Janisza
Kto wypadł najlepiej, a kto najgorzej podczas KSW 34? Czy porażki Holly Holm i Conora McGregora to wielkie zaskoczenia? Na te pytania odpowiedział w poniedziałkowym magazynie Puncher komentator Polsatu Sport Andrzej Janisz.
Mateusz Borek: Jakie jest według ciebie największe oczarowanie i rozczarowanie KSW 34?
KSW 34: Skróty wszystkich walk
Andrzej Janisz: Ile tych rozczarowań może być? Bo to jest ważne. Powiem jednak, że Tomek Narkun za te dwie akcje - za pedeladę i latające kolano. Napatrzył się na Andersona Silvę i jego ostatnią walkę z Michaelem Bispingiem, ale wyciągnął wnioski, bo nie zostawił rywala, ale od razu do niego doskoczył i zakończył walkę.
Masz jeszcze jakieś oczarowania w kieszeni?
Pewnie! To są występ Antka Chmielewskiego oraz te ciosy pięściami i łokciami Karola Bedorfa. To nam pokazuje jak szeroką dziedziną jest wszechstylowa walka wręcz. Jak wiele może być różnego rodzaju zakończeń. Dla mnie także dużym plusem jest walka Saidova z Enomoto.
A jak oceniasz sobotnią galę UFC? Pasy stracili Holly Holm oraz Conor McGregor.
Na początku tylko przypomnę, że w tamtym roku siedmiu mistrzów UFC straciło pasy, więc UFC nie jest stabilne. Holly Holm - fenomenalna walka z Rondą Rousey, ale przecież Ronda wówczas nie była sobą. Holly tej w walki z Tate przegrać nie powinna, ale takie rzeczy w MMA się zdarzają. Natomiast co do Conora McGregora, to on chcąc obskoczyć trzy kategorie wagowe, dosyć boleśnie zderzył się z rzeczywistością. Nie jestem miłośnikiem braci Diazów, ale powiem, że tego wieczoru to Nate Diaz był moim bohaterem. Nie jestem w stanie znieść otoczki, jaką McGregor wnosi do oktagonu. Dla mnie jest tego za dużo.
No to na koniec KSW 35. Pudzianowski - Różalski - kto faworytem?
Faworytem jest Pudzianowski i to zdecydowanym.
Cała wypowiedź i odpowiedzi na znacznie więcej pytań w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl