Pindera: Karuzela pod siatką

Siatkówka

To chyba najciekawszy i najbardziej zwariowany sezon w Plus Lidze od lat. Kto zagra z Zaksą o mistrzostwo? Oto jest pytanie.

W finale zmierzą się pierwsza z drugą drużyną sezonu zasadniczego, takie są w tym roku zasady. I o ile sytuacja aktualnego lidera, Zaksy Kędzierzyn Koźle, wydaje się być jasna, o tyle dalej jest już tłok. Zajmujące drugie i trzecie miejsce zespoły Skry Bełchatów i Resovii Rzeszów mają po 43 punkty i tracą do Zaksy 11 pkt. Czwarty Lotos Trefl Gdańsk ma 41 pkt, ale też jedno zaległe spotkanie z BBTS Bielsko Biała w którym będzie zdecydowanym faworytem. Grać będzie przecież u siebie, czysto siatkarskich argumentów też ma zdecydowanie więcej.

 

Sezon, który uczy pokory

 

Ale ten sezon uczy pokory wszystkich. Karuzela pod siatką trwa od początku rozgrywek i nic nie wskazuje na to, że na finiszu będzie spokojnie. Odwrotnie, będzie jeszcze bardziej nerwowo. A ci, którzy walczą o najwyższe cele będą chuchać i dmuchać, by kluczowych graczy ich drużyn nie dopadła jakaś choroba, by nie doznali przypadkiem kontuzji, bo wtedy cały wielomiesięczny wysiłek może pójść na marne.

 

W najlepszej sytuacji od początku była Zaksa, która mogła się skoncentrować na rozgrywkach ligowych. Pozostałe zespoły ze ścisłej czołówki (Skra, Resovia, Lotos) mają lub miały (drużyna z Gdańska odpadła już z Ligi Mistrzów) uczestnictwo w pucharowej rywalizacji.

 

Resovia, która będzie gospodarzem Final Four (Kraków -16/17 kwietnia) ma wprawdzie teraz trochę luzu, bo nie musi grać w drugiej fazie play off, ale za to wciąż boryka się z innymi problemami. W grze pozostała Skra, którą czekają teraz dwa piekielnie trudne mecze z faworytem LM, Zenitem Kazań. Drużyna Władimira Alekny, to przecież triumfator ubiegłorocznej edycji, zespół siatkarskich mega gwiazd.

 

Ale Skra z dobrze dysponowanym Mariuszem Wlazłym, ze świetnie spisującym się w tym sezonie Argentyńczykiem Facundo Conte i jego rodakiem, Nicolasem Uriarte na rozegraniu, na pewno łatwo skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że rewanż grać będzie w wypełnionej do ostatniego miejsca łódzkiej Atlas Arenie. Pamiętajmy, że Skra ma również świetnych środkowych (Kłos, Wrona, Lisinać), a Francuz Nicolas Marechal na lewym skrzydle, też potrafi swoimi technicznymi umiejętnościami uprzykrzyć życie każdemu rywalowi.

 

Czarni napsują krwi faworytom

 

No, ale miało być o PlusLidze. Kiedy rozpoczynać się będzie Final Four Ligi Mistrzów w Tauron Arenie, medaliści rozgrywek ligowych będą już znani. Wiedzieć będziemy kto z kim zagra o złoto, kto ma szansę na medal brązowy. Bardzo prawdopodobne jednak, że dowiemy się o tym dopiero w ostatniej kolejce, gdy Asseco Resovia Rzeszów pojedzie do Gdańska, by walczyć z zespołem Andrei Anastasiego. Siatkarze z Rzeszowa ciągle bowiem wierzą, że nie wszystko jeszcze stracone, że na finiszu nie stracą już punktów i wszystko rozstrzygnie się w tym właśnie meczu. Zresztą inni myślą podobnie: Skra też nie dopuszcza niekorzystnego dla niej rozwiązania, ale po drodze nie można się potknąć i stracić punktów. Przeszkód będzie jednak sporo. Za tydzień gościć będzie przecież w Bełchatowie groźny zespół Cuprum Lubin, który w miniony weekend rozbił Lotos. Resovia grać będzie u siebie z Cerradem Czarni Radom i też musi mieć się na baczności. W następnej kolejce drużyna Raula Lozano podejmować będzie z kolei w Radomiu Lotos i wcale nie jestem pewien, czy Mateusz Mika i jego koledzy wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko.

 

I tak aż do końca. Kolejka nr 24, to wyzwanie dla Skry. I znów w roli rywala Czarni, z bardzo dobrze spisującym się ostatnio Arturem Szalpukiem. Dla Stephana Antigi, to dobra wiadomość, bo ostatni turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich zbliża się wielkimi krokami i Szalpuk może być dobrym uzupełnieniem naszej reprezentacji.

 

W PlusLidze drużyna Szalpuka może jednak co najwyżej napsuć krwi innym, bo jeśli nikt z wielkich nie potknie się po drodze, to o układzie tabeli zapewne zadecyduje ostatnia, 26 kolejka, 9 kwietnia.

 

Skra mieć będzie w niej najłatwiejsze zadanie: na swoim boisku zmierzy się z BBTS Bielsko Biała i powinna zdobyć komplet punktów. A Lotos zagra u siebie z Resovią i kto wie, może właśnie w tym meczu poznamy drugiego finalistę PlusLigi?

 

Zakładamy oczywiście, że Zaksa dowiezie bezpieczną przewagę nad rywalami do końca. Słowem finisz siatkarskich rozgrywek w fazie zasadniczej zapowiada się pasjonująco. A później czeka nas jeszcze nie mniej pasjonująca (miejmy nadzieję) walka o miano najlepszej drużyny w Polsce.

 

Polecamy mecze PlusLigi na kanałach Polsat Sport, Polsat Sport News oraz w IPLA TV. Sprawdź terminarz i obejrzyj na żywo TUTAJ!

 

Przegapiłeś jakiś mecz? Nic straconego! Archiwum meczów znajdziesz TUTAJ!

 

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie