Prezes FC Porto: Sprowadzenie Casillasa było błędem!

Casillas, podpisując umowę z FC Porto, zagwarantował sobie zarobki w wysokości 2,5 miliona euro za sezon. Już wtedy Jose Mourinho, który raczej nie był jego najlepszym przyjacielem, był wzburzony, że zespół z kraju, który zmaga się z kryzysem finansowym, jest w stanie zaoferować aż tyle pieniędzy wiekowemu zawodnikowi. - To łamie wszystkie reguły - mówił! Wtedy głosu w tej sprawie nie zabrał Pinto da Costa, prezes klubu. Teraz jednak zmienił zdanie.
^{Podpisanie kontraktu z Casillasem było absolutnym błędem. Iker nie spełnił naszych oczekiwań. Jego sprowadzenie kosztowało nas wyeliminowanie z LM i LE oraz słabe wyniki w lidze - powiedział.}
Oprócz kilku dobrych występów, kiedy Casillas faktycznie ratował drużynę z opresji, więcej miał jednak chwil słabości. Popełniał błędy w Lidze Mistrzów, w lidze także nie był zbyt pewny, a na jego nieszczęście zawodził w momentach kluczowych, a nie przy pewnym prowadzeniu. To rozwścieczyło prezesa Porto, który wiązał z nim spore nadzieje. Przypomnijmy też, że transfer do Portugalii odradzali bramkarzowi jego rodzice. Według nich FC Porto dla kogoś pokroju Casillasa to przedstawiciel Segunda B, a mistrz świata nie powinien tam skończyć. Kto wie, może jednak nie skończy.
_{Jego pensja jest zdecydowanie zbyt wysoka. Jeśli wyjedzie do USA, to będzie to najlepsze możliwe wyjście - dodał da Costa.}
Iker Casillas spędził w Realu Madryt 25 lat - w tym 16 w pierwszym zespole. Z "Królewskimi" święcił największe triumfy - pięć razy wygrywał mistrzostwo Hiszpanii, cztery razy Superpuchar Hiszpanii, trzy razy Ligę Mistrzów, dwa razy Puchar Króla, dwa razy Superpuchar Europy i po jednym razie Puchar Interkontynentalny oraz Klubowe Mistrzostwa Świata. Do tego dołożył sukcesy w reprezentacji - dwa mistrzostwa Europy oraz mistrzostwo świata.