PGE Skra nie pękła przed gigantem! Zenit pokonany po fantastycznym meczu!


Zaćmienie gwiazd Zenita po świetnej obronie Skry!

Niezwykle długa wymiana na korzyść Skry! Zenit bezradny

Leon zablokowany! Wielki spryt Conte kończy akcję!
Po dwóch przegranych setach niewielu było optymistów, którzy wierzyli jeszcze w zwycięstwo PGE Skry w jaskini lwa w Kazaniu. Tymczasem bełchatowianie podnieśli się z kolan, doprowadzili do tie-breaka, w którym dokończyli dzieła zniszczenia na Zenicie! Gospodarzom nie pomogła doskonała postawa Leona, który został jednak zablokowany w ostatniej akcji spotkania! Skra wygrała 3:2 i jest w świetnej sytuacji przed rewanżem w Bełchatowie!
Bełchatowianie w zeszłym sezonie, tak samo jak Zenit, zagrali w turnieju finałowym w Berlinie. Rosyjski zespół wtedy triumfował, a PGE Skra zajęła ostatnie, czwarte miejsce. Obie ekipy miały także stare porachunki i wiele niesamowitych meczów za sobą.
Pierwszy set to przez większą jego część spora przewaga Rosjan, którzy byli piekielnie skuteczni w ataku. Zenit prowadził już 17:11, lecz w końcówce przy zagrywce Karola Kłosa PGE Skra zaczęła odrabiać straty. Trener Władymir Alekno poprosił o dwie przerwy, zrobiło się tylko 24:23 dla gospodarzy. W kluczowej akcji Aleksander Butko sprytnie obił ręce blokujących rywali i Zenit objął prowadzenie 1-0 w setach.
W drugim secie nadzieje kibiców odżyły, gdy bełchatowianie wyszli na prowadzenie 16:13. Niestety, chwilę później na zagrywce pojawił się Matthew Anderson, który posyłał bardzo dokładne i mocne serwisy. Co chwilę polski zespół miał ogromne kłopoty z odbiorem i Zenit wyszedł na prowadzenie 22:16. W końcówce było jeszcze trochę walki, jednak prosty błąd Marcela Gromadowskiego odebrał szansę na nawiązanie bliższego kontaktu z rywalem.
Trzeci set był bardzo zacięty, Zenit wprawdzie prowadził już 16:13, jednak gracze Miguela Falaski walczyli do końca. Kapitalnie grał Srećko Lisinac, swoje w ataku dorzucał Mariusz Wlazły, a rywale popełniali coraz więcej błędów, do których zmuszali ich siatkarze z Bełchatowa. W końcówce to polski zespół grał dobrze na siatce i nieźle serwował, w efekcie wywalczył seta w Kazaniu i z nadziejami przystępował do kolejnej odsłony.
Czwarta partia była niezwykle emocjonująca – bełchatowianie prowadzili 14:9, by po chwili zrobiło się 15:15. Rozgorzała wielka walka, było po 20, później Zenit miał piłki meczowe, mylił się jednak Andreson. PGE Skra znakomicie broniła, a później cudowanie kontrowała. Udało się wreszcie przełamać rywali i po ataku Facundo Conte i błędzie rywali PGE Skra wygrała czwartego seta. Już ten wynik był znakomitym osiągnięciem w kontekście rewanżu w Łodzi.
W piątym secie walka była równie zacięta, jak w poprzedniej partii. Zenit miał piłki meczowe, jednak to PGE Skra była górą. W kluczowych akcjach znowu błysnął Srećko Lisinać. Bełchatowianie wygrali 3:2 i przed przyszłotygodniowym rewanżem są w doskonałej sytuacji. By awansować do półfinału Ligi Mistrzów, w którym czekałaby Asseco Resovia, wystarczy jakakolwiek wygrana z Zenitem w Atlas Arenie.
Zenit Kazań - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 25:21, 23:25, 25:27, 16:18)
Zenit: Anderson (23), Butko (4), Demakow, Leon (31), Gutsaljuk (6), Michajłow (16), Salparow (libero) oraz Aszczew (2), Poletajew, Kobzar (1) i Werbow.
Skra: Lisinac (16), Wlazły (14), Conte (21), Wrona (4), Uriarte (2), Marechal (13), Milczarek (libero) oraz Piechocki (libero), Kłos (9), Janusz, Stanković, Gromadowski (1) i Rodriguez (1).
WYGRYWAMY Z ZENITEM!!
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) 16 marca 2016
Zenit Kazań - PGE Skra 2:3 (25:23,25:21,23:25,25:27,16:18)#goSkra #CEVChampionsLeagueM 🐝 💪 pic.twitter.com/e1Ovf5tx1n
Zapis relacji na żywo!
