Ziółkowski przed FEN 11: Chcę wygrać, ale nie przed czasem

Ziółkowski dla wielu kibiców może być postacią anonimową i szerszej publiczności nie jest jeszcze znany. Przygodę ze sportami walki rozpoczął około sześć lat temu i od początku znalazł się pod skrzydłami trenera Mirosława Oknińskiego. Na macie miał okazję od początku przygody z MMA trenować m.in. z Krzysztofem Jotko, który w ostatnim czasie znakomicie spisuje się w organizacji UFC.

W swoim życiu zawsze lubił chodzić pod prąd, a w szkole nie należał do uczniów siedzących w pierwszej ławce. Podążał swoją drogą i MMA okazało się strzałem w dziesiątkę. Z tym sportem Ziółkowski wiąże swoją przyszłość, a walka na FEN 11 z Romanem Szymańskim ma przybliżyć go do upragnionych celów. Dla niego to również szansa na zdobycie drugiego pasa mistrzowskiego. Aktualnie jest mistrzem PLMMA.

- Trener przekazał mi wiadomość o możliwości walki na FEN i ją przyjąłem. Sporo osób zobaczymy ten pojedynek, a dodatkowo gala transmistowana jest w bardzo popularnej telewizji - zdradził.

Ziółkowski zna swoje mocne strony, a o słabych nie wspomina. Choć jego przeciwnik Roman Szymański w ostatnim roku zachwycił polskich ekspertów MMA, to "Golden Boy" nie obawia się kolejnej przeszkody. Pojedynek ma przede wszystkim zakończyć się jego zwycięstwem. Najlepiej po długiej i atrakcyjnej dla widzów walce.

- Szymański jest bardzo wszechstronny, ale to mnie bardzo cieszy, bo będzie świetna walka. Ja mam świetne warunki i jestem bardzo szybki. Nie chcę Romana znokautować w pierwszej rundzie i chyba wolałbym walkę na pełnym dystansie. Wszystkim musi się ten pojedynek spodobać - zakończył rozmowę Ziółkowski.

W załączonym materiale wideo obejrzyj materiał przybliżający sylwetkę Mariana Ziółkowskiego, bohatera walki wieczoru gali FEN 11.

Transmisja gali FEN 11 w sobotę od godziny 19:30 w Polsacie Sport.