Igrzyska nie dla polskich szczypiornistek. Szwecja górą, jedna Gawlik to za mało
Polskie piłkarki ręczne niestety nie pojadą na igrzyska olimpijskie. Marzenia o Rio de Janeiro brutalnie wybiły naszym zawodniczkom reprezentantki Szwecji, które w meczu o życie ograły biało-czerwone 30:24. Nie pomogła genialna dyspozycja w bramce Weroniki Gawlik, która raz po raz zatrzymywała rywalki w stuprocentowych sytuacjach.
Sobotni mecz o wszystko od początku nie ukłądał się po myśli biało-czerwonych. Z trzema pierwszymi rzutami Polek bez problemu poradziła sobie Johanna Bundsen. Jej vis-a-vis Weronika Gawlik była natomiast bezradna wobec dwóch akcji Szwedek. Polkom trudno było przedrzeć się przez blok obronny rywalek, a do tego nie trafiliśmy pierwszego rzutu karnego... Kim Rasmussen już przy stanie 3:7 poprosił o czas.
Szwedki często decydowały się na rzuty z drugiej linii i trzeba przyznać, że robiły to skutecznie. Po kontrze Emmy Havii Svensson tablica wskazała rezultat 11:6. W 20 minucie Karolina Kudłacz-Gloc otrzymała cios w kontuzjowaną twarz. Wszyscy na polskiej ławce zadrżeli, ale na szczęście nie było to nic groźnego. Nasz zespół, grając w osłabieniu, wycofał bramkarkę, a straty udanym rzutem pod poprzeczkę zminimalizowała Kinga Achruk (10:12). Kolejne minuty należały jednak do Szwedek, które ponowie prowadziły czteroma bramkami. W pierwszej połowie na plus trzeba zapisać grę Aleksandry Zych, zdobywczyni czterech goli.
Druga połowa zaczęła się optymistycznie. Kołodziejska i Jochymek trafiły ze skrzydeł. Z kolei Anna Wysokińska zatrzymała z 7 metrów Isabelle Gullden. Piłkę do pustej bramki posłała Kudłacz-Gloc. Gdyby nie gole Jenny Alm straty byłyby odrobione. Czas mijał, ale dalej utrzymywała się przewaga z pierwszej części gry podopiecznych Helle Thomsen. Kudłacz-Gloc, jak na kapitana zespołu przystało, starała się poderwać koleżanki do walki, ale niewiele z tych akcji się kończyło się powodzeniem. Manewr z wycofaniem bramkarki też nie pomógł Polkom.
Ostatnie 10 minut także nie przyniosło zmiany rezultatu, a Polki popełniały zbyt proste błędy. Na nic nie zdawały się kolejne znakomite interwencje Gawlik, która broniła jak w transie. Niestety po drugiej stronie równie skuteczna była Bundsen, która poprowadziła rywalki do zwycięstwa. Szwedki są już także pewne awansu do Rio, natomiast Polki definitywnie żegnają się z marzeniami o igrzyskach.
Jutro, na zakończenie turnieju biało-czerwone zagrają z Meksykiem. Transmisja w Polsacie Sport.
POLSKA – SZWECJA 24:30 (12:16)
POLSKA: Gawlik, Wysokińska – Kobylińska, Stachowska, Siódmiak, Gęga, Kocela 1, Kudłacz-Gloc 5, Pielesz, Zych 6, Kołodziejska 3, Zalewska, Stasiak, Jochymek 2, Kulwińska 3, Achruk 4.
SZWECJA: Bundsen, Idehn – Tegstedt 1, Stromberg, Blohm 4. Sand 4, Havia Svensson 1, Westerberg 3, Ahlm 1, Tortenson, Wall, Gullden 5, Hagman 2, Wallen 2, Jacobsen 1, Alm 6.
Sędziowały: Bonaventura, Bonaventura (Francja). Widzów 1500.
Zapis relacji na żywo.
Komentarze