Rzeszowianie zdobyli Ergo Arenę. I to bez wysiłku. Lotos Trefl - Asseco Resovia 0:3
Mecz Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów zapowiadał się ekscytująco. Ale niestety ekscytujący się nie okazał. Nerwowy pierwszy set i toczone pod dyktando gości partie druga i trzecia złożyły się na wygraną mistrzów Polski 3:0. Resovia, przynajmniej teoretycznie, pozostaje w grze o finał PlusLigi.
W poprzednim sezonie Lotos Trefl Gdańsk i Asseco Resovia Rzeszów walczyły w finale. Od jakiegoś czasu wiemy już, że w tym roku skład decydującej batalii będzie inny. To ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czeka na finałowego rywala. Teoretycznie wciąż może być nim Resovia, ale zdecydowanie więcej przemawia za Skrą Bełchatów.
Rzeszowianie zrobili dziś swoje. Ba, rozmiary ich wyjazdowego zwycięstwa nad Lotosem Trefl Gdańsk mogą budzić uznanie, ale rzeszowianie zdają sobie sprawę, że szanse na finał mają skromne. Jeśli Skra wygra w sobotę u siebie z BBTS Bielsko-Biała bez straty seta, to bełchatowianie zagrają o złoto. I prawdę mówiąc, trudno przypuszczać, by podopieczni Philippe'a Blaina wypuścili taką szansę z rąk.
A wracając do Ergo Areny. Tylko w pierwszym secie mieliśmy emocje, choć wynikały one głównie z tego, że - jak zauważył komentujący ten mecz na antenie Polsatu Sport Łukasz Kadziewicz - oba zespoły grały nerwowo. W drugiej i trzeciej partii, pozostańmy przy ocenie "Kadzia", Resovia pokazała luz, spokój, pewność siebie. Wymowne, że w trzecim secie było w trójmiejskiej hali zaskakująco... cicho. Kibice nie mogli zmobilizować się do głośnego dopingu, a i Andrea Anastasi przestał pokrzykiwać na swoich podopiecznych.
Lotos Trefl absolutnie zasłużenie przegrał ze Skrą i wciąż potrzebuje punktów, by na sto procent zapewnić sobie występ w meczach o trzecie miejsce. Piąty w tabeli zespół Cerrad Czarni Radom traco bowiem do gdańszczan tylko dwa punkty, a oba zespoły mają do rozegrania jeszcze po jednym meczu sezonu zasadniczego. W zdecydowanie lepszej sutyacji jest jednak ekipa Anastasiego: radomianie jadą bowiem do Lubina, a Lotos podejmuje MKS Będzin.
Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 20:25, 20:25).
Lotos Trefl Gdańsk: Marco Falaschi, Wojciech Grzyb, Miłosz Hebda, Mateusz Mika, Artur Ratajczak, Murphy Troy - Piotr Gacek (libero) - Bartosz Gawryszewski, Sebastian Schwarz, Przemysław Stępień
Asseco Resovia Rzeszów: Olieg Achrem, Fabian Drzyzga, Russell Holmes, Thomas Jaeschke, Bartosz Kurek, Dmytro Paszycki - Krzysztof Ignaczak (libero) - Dawid Dryja, Łukasz Perłowski, Aleksander Śliwka.
MVP: Fabian Drzyzga