Grupa śmierci czy grupa marzeń? Na kogo trafią polscy piłkarze ręczni na igrzyskach?
29 kwietnia polscy piłkarze ręczni poznają rywali grupowych podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Na dzień dzisiejszy wiemy jedno - na pewno nie trafimy na mistrzów świata - Francuzów, którzy także znaleźli się w 1. koszyku. Na kogo możemy wpaść już w pierwszej fazie zmagań w Rio? I czy opłaca się znaleźć w grupie marzeń czy raczej warto trafić do grupy śmierci?
Podział na koszyki:
1 - Francja, Polska
2 - Słowenia, Dania
3 - Chorwacja, Szwecja
4 - Tunezja, Brazylia
5 - Niemcy, Katar
6 - Argentyna, Egipt.
Koszyk nr 2 - Słowenia czy Dania?
Do koszyka numer 2 trafili zwycięzcy dwóch pozostałych turniejów kwalifikacyjnych w Europie - Słoweńcy i Duńczycy. Obie reprezentacje okazały się najlepsze w bardzo mocnych grupach, z pewnością mocniejszych niż ta, w której triumfowała reprezentacja Polski. Słowenia co prawda przegrała jeden mecz (ze Szwecją 23:24), ale w pokonanym polu zostawiła Hiszpanów, którzy sensacyjnie pożegnali się z marzeniami o igrzyskach! Natomiast Dania zagrała bardzo trudne trzy mecze, w których wynik ważył się do ostatniej chwili. Bilans Duńczyków? Dwa zwycięstwa - z Bahrajnem i Chorwacją, a także remis z Norwegią.
W rywalizacji grupowej na igrzyskach zarówno Słowenia, jak i Dania z pewnością będą liczyć się w walce o pierwsze miejsce. Oba zespoły będą chciały powetować sobie nieudane dla nich mistrzostwa Europy w Polsce. Niedawno zakończona impreza ogromną czkawką odbiła się szczególnie w skandynawskim kraju, bowiem Duńczycy przyjeżdżali nad Wisłę po złoty medal, a wyjechali bez żadnego krążka. Dlatego motywacja w duńskich szczypiornistach będzie niezwykła, tym bardziej, że nigdy nie stali nawet na podium najważniejszej imprezy czterolecia.
Dania bez wątpienia jest trudniejszym rywalem niż przechodząca teraz małą rewolucję Słowenia, która mimo kłopotów ograła w walce o Rio Hiszpanów. Nikt nie spodziewał się takiego scenariusza po tym, jak z gry w ekipie prowadzonej przez kontrowersyjnego Veselina Vujovicia zaczęli rezygnować kolejni znakomici zawodnicy, między innymi Dragan Gajić, Klemen Cehte czy Luka Zviżej. Ciężar gry na swoje barki wzięli jednak młodzi zawodnicy, w tym nabytek Vive Tauronu Kielce - Dean Bombac i zupełnie zaskoczyli wszystkich ekspertów. Ta mieszanka wybuchowa może wystrzelić także na igrzyskach, choć także klęska Słoweńców nie byłaby żadnym zaskoczeniem.
Koszyk nr 3 - Chorwacja czy Szwecja?
W kolejnym koszyku swoje miejsce znalazły dwie inne świetne europejskie drużyny - Chorwaci i Szwedzi. Oni z kolei w europejskich turniejach kwalifikacyjnych uplasowali się na drugich lokatach. Obie reprezentacje do ostatniego dnia drżały o awans do Rio i w obu przypadkach były bardzo blisko pożegnania się z marzeniami o medalu już teraz. Chorwacja, by zagrać w sierpniu w Brazylii musiała pokonać na zakończenie Norwegię... i nie dała szans rywalom ze Skandynawii, już po kilkunastu minutach praktycznie zapewniając sobie triumf. Z kolei Szwecja przegrała ostatniego dnia z Hiszpanią dwoma trafieniami, ale i tak wyrzuciła rywali z igrzysk... jedną bramką! Porażka okazała się więc sukcesem szczypiornistów Trzech Koron.
Czy Polacy trafią na Chorwatów czy na Szwedów - zmierzą się na pewno z zespołem, z którym rywalizowali w ostatniej fazie mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Wpadając na Chorwację będą mieli okazję, by zrewanżować się za zawstydzającą i szokującą klęskę, która pozbawiła nas szansy walki o medale. Trafiając na Szwecję dojdzie do powtórki z meczu o 7. miejsce polskiego turnieju, gdy Polacy podnieśli się z kolan i pokonali Skandynawów w spotkaniu o honor.
Kto będzie wygodniejszym rywalem dla Polski w fazie grupowej? Chorwacja wolno rozkręcała się na mistrzostwach Europy w Polsce i wydaje się, że młodzi zawodnicy z Bałkanów tym razem też będą potrzebowali trochę czasu, by wejść na wysoki poziom. Dlatego może lepiej zmierzyć się z nimi wcześniej niż np. w ćwierćfinale. Poziomem sportowym Chorwaci minimalnie górują jednak nad Szwedami, którzy także przechodzą wymianę pokoleń. O obliczu reprezentacji Trzech Koron decydują teraz młodzi Lukas Nilsson i Johan Jakobsson, którzy popełniają jeszcze błędy w decydujących momentach. Pamiętajmy także, że Polacy pokonali obie ekipy w drodze po medal MŚ w 2015 roku. Zarówno Chorwacja, jak i Szwecja są w naszym zasięgu.
Komentarze