Diatec Trentino: Nie można żyć przeszłością
Był taki czas, kiedy ekipa z Trydentu dominowała w Lidze Mistrzów. Od 2009 roku drużyna Radostina Stojczewa trzy razy z rzędu triumfowała w najbardziej prestiżowych rozgrywkach. Aż poległa w Łodzi w 2012 roku z… Zenitem Kazań. Teraz los znowu wiąże Polskę, rosyjskiego potentata i Trentino. Czy będzie to oznaczało odrodzenie giganta?
Trentino podobnie jak Lube stoi nad przepaścią w rodzimych rozgrywkach. W półfinałach włoskiej ligi drużyna Radostina Stojczewa przegrała 1:3 i 2:3 z DHL Modena i jest o krok od odpadnięcia. Wcześniej w sezonie zasadniczym Trentino zdobyło 47 punktów i zajęło trzecie miejsce za właśnie Modeną (52) i Lube (59).
Do czterech razy sztuka
W tym sezonie Trentino jest chyba skazane na walkę z tymi dwoma klubami. Wszak tylko z ekipą z regionu Marche w sezonie zasadniczym wygrało u siebie 3:2 i przegrało na wyjeździe 0:3, ale w półfinale Pucharu Włoch to siatkarze Radostina Stojczewa byli górą i zwyciężyli 3:2. Potem gładko ulegli… DHL Modena 0:3.
Teraz przed kompanią Stojczewa czwarta potyczka w obecnych rozgrywkach z Lube, ale być może najbardziej prestiżowa. Na neutralnym terenie, bijąc się o finał Ligi Mistrzów, mogąc wyeliminować lokalnego rywala – tak, ten mecz musi mieć specjalne znaczenie.
Stojczew łączy pokolenia
W Lidze Mistrzów Diatec Trentino wygrało pięć meczów w grupie, przegrywając tylko na wyjeździe z Tours VB 2:3. W play off Włosi wyeliminowali Volley Asse-Lennik (3:2 i 3:0) oraz świeżo upieczonego wicemistrza Rosji, Biełogorie Biełgorod (3:0 i 3:2). Teraz czas na lokalnego rywala.
W Trydencie marzą o nawiązania do dawnych sukcesów i awans do Final 4 już na pewno jest tego namiastką. Do powtórki poprzednich zwycięstw jednak jeszcze daleko – Trentino ma bardzo ciekawy skład, ale chyba jednak odbiegający od tych najmocniejszych w historii, kiedy Matej Kazijski, Osmany Juantorena, Leandro Vissotto, Cwetan Sokołow, Michał Winiarski, Łukasz Żygadło, czy Raphael dominowali na Starym Kontynencie. Wszystkie trzy tytułu siatkarze ci wywalczyli pod kierownictwem Radostina Stojczewa.
Bułgar w 2013 roku, po sześciu sezonach w Trydencie, przeniósł się do Halkbanku Ankara, ale w Turcji wytrzymał tylko rok. W 2014 wrócił na stare śmieci i zdążył już zdobyć czwarte mistrzostwo Italii. Czy pójdzie za tym także czwarty triumf w Europie?
Młoda fala
Ciężko upatrywać w Trentino faworyta rozgrywek, ale na pewno jest to ciekawa ekipa, z kilkoma młodymi zawodnikami. Na pierwszy plan wysuwa się niespełna 20-letni rozgrywający Simone Gianelli, który przebojem wdarł się nie tylko do ekipy klubowej, ale także do reprezentacji. Za przyjęcie odpowiadają 27-letni Tine Urnaut i Oleg Antonow, wspomagani przez 25-letniego Filippo Lanzę. W ataku szaleją 23-letni Gabriele Nelli lub 27-letni Mitar Djurić. Wreszcie w podstawowym składzie na środku wybiegają 25-letni Sebastian Sole i 27-letni Simon van de Voorde.
Nikt więc nie przekracza 27 lat, a tylko libero Massimo Colaci zawyża średnią (30) i w lidze występuje jeszcze weteran Kazijski (31). Jeśli więc nie teraz, to Trentino staje się coraz ważniejszą ekipą na przyszłość, a już mówi się o kolejnych wzmocnieniach na przyszły sezon. Powrót do Final 4 Ligi Mistrzów na pewno pomoże w promocji klubu dowodzonego od 16 lat przez Diego Mosnę.
FINAL FOUR LIGI MISTRZÓW 2015/16 - TRANSMISJE:
Sobota, 16 kwietnia:
1/2 finału: Zenit Kazań - Asseco Resovia Rzeszów (16.30; transmisja - Polsat Sport, Polsat Sport News)
1/2 finału: Trentino Diatec - Cucine Lube Civitanova (19.30; transmisja - Polsat Sport, Polsat Sport News)
Niedziela, 17 kwietnia:
o III miejsce: (14.45; transmisja - Polsat Sport)
FINAŁ: (18.00; transmisja - Polsat Sport, Polsat Sport News).
Komentarze