Historyczna inauguracja żużlowa na poznańskim Golęcinie

Żużel
Historyczna inauguracja żużlowa na poznańskim Golęcinie
fot.Cyfrasport

W niedzielę na poznańskim Golęcinie dojdzie do historycznego wydarzenia, po raz pierwszy w stolicy Wielkopolski rozegrany zostanie mecz ekstraligi żużlowej. Stanie się to za sprawą drużyny Betard Sparty Wrocław, która w sezonie 2016 będzie startować w Poznaniu.

Wrocławianie ze względu na remont Stadionu Olimpijskiego (modernizowany jest pod kątem World Games 2017), musieli szukać nowego "domu" na obecny sezon. Wybór padł na Poznań, który dysponuje stadionem żużlowym, ale od pięciu lat nie ma drużyny ligowej. W 2011 roku rywalizujący na zapleczu ekstraligi PSŻ z powodów organizacyjnych i finansowych nie dokończył sezonu.

 

Teraz kibice w Poznaniu będą mogli obejrzeć pojedynki na znacznie wyższym poziomie, bowiem na Golęcinie pojawią się największe gwiazdy speedwaya z mistrzami świata na czele - m.in. Tomaszem Gollobem, Nicki Pedersenen, Gregiem Hancockiem czy Taiem Woffindenem. Zainteresowanie inauguracyjnym pojedynkiem Betardu Sparty z ROW-em Rybnik jest spore. Jak poinformował Arkadiusz Ładziński, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego, które współpracuje z wrocławskim klubem, bilety i karnety cieszą się dużym zainteresowaniem i w niedzielę powinno pojawić się kilka tysięcy sympatyków żużla.

 

Dla menedżera wrocławian Piotra Barona pewnym problemem przed niedzielnym meczem jest brak wystarczającej liczby treningów na Golęcinie. To wynik niekorzystnej aury na początku wiosny. Z drugiej strony połowa klubów ekstraligi jest w podobnej sytuacji. - Musimy pojeździć jeszcze u siebie. Mieliśmy na razie kilka treningów, choć czasowo to było całkiem sporo, bo zajęcia trwały zwykle ponad cztery godziny. Pewnym wyzwaniem będzie dla nas tor, który jest zupełnie nowy i nie przejeździliśmy na nim tyle, co zamierzaliśmy. Z drugiej strony zastanawiamy się, w jakim jesteśmy miejscu, bowiem nasze pierwsze spotkanie z Falubazem zostało odwołane. To niedzielne spotkanie pokaże, jak silna jest nasza drużyna, co jesteśmy w stanie pokazać - powiedział Baron.

 

Jego podopieczni w piątek mogli skorzystać z dobrych warunków pogodowych i zaliczyli kolejną lekcję oswajania się z golęcińskim torem. Tymczasem na poznańskim stadionie przez ostatnie dwa miesiące trwały przygotowania do rozgrywek ligowych. Zamontowanych zostało ponad trzy tysiące dodatkowych krzesełek (pojemność trybun obecnie wynosi ok. 6300), wyremontowano pomieszczenia klubowe, kasy, powstał praktycznie nowy park maszyn. Wszystko jest już prawie zapięte na przysłowiowy ostatni guzik, a historyczną inaugurację ekstraligi może pokrzyżować jedynie pogoda.

 

Wszyscy życzylibyśmy sobie, aby aura była piękna i żeby na stadion przyszło jak najwięcej kibiców. Tor sprawia wrażenie takiego, na którym będzie się można pościgać, pod warunkiem, że będzie pogoda. Jeśli popada, to tor zrobi się przyczepny i będzie walka tylko przy krawężniku. Nie wiem czy on będzie naszym atutem w niedzielnym spotkaniu, to wszystko zależy od warunków atmosferycznych - podkreślił menedżer Betardu Sparty.

 

Jak dodał, w stolicy Wielkopolski spędzają coraz więcej czasu i powoli czują się jak w domu. - Golęcin mamy już opanowany, bo jesteśmy tutaj od końca lutego i systematycznie kilka dni w tygodniu tu spędzamy Mamy dużą pomoc ze strony lokalnego klubu, pomagają nam miejscowi wolontariusze. Zostaliśmy ciepło przyjęci przez kibiców, na naszych treningach było nawet po 500 osób - przyznał.

 

Niedzielny mecz Betardu Sparty z ROW-em w Poznaniu rozpocznie się o godz. 16.45. Rybniczanie dzień wcześniej rozegrają zaległe spotkanie z pierwszej kolejki z Get Well Toruń.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie