Prijović: Legia będzie mistrzem Polski
Aleksandar Prijović strzelił jedynego gola w meczu z Lechem Poznań na Łazienkowskiej. Nie o tym się jednak mówiło najwięcej, ale o niewykorzystanych sytuacjach. Napastnik Legii marnował łatwe okazje, bramkę zdobył w najtrudniejszej.
Mateusz Majak: Kiedy myślałem o tym wywiadzie, to chciałem zacząć od pytania: czemu to nie był twój dzień? W końcu po czterech, czy pięciu zmarnowanych sytuacjach, udało się jednak strzelić gola.
Aleksandar Prijović: Nie wiem czemu to się tak ułożyło. Czułem się bardzo dobrze dzień wcześniej. Podczas treningu zdobywaliśmy sporo bramek i rano przed meczem powiedziałem do Nemanji Nikolicia, że wygramy z Lechem 5:0. Mogliśmy dzisiaj tego z łatwością dokonać. Musimy grać dalej w ten sposób. Zmarnowałem kilka sytuacji, pewnie kilka osób na trybunach było blisko ataku serca, ale wygraliśmy, a ja zdobyłem bramkę.
Gol padł w najtrudniejszej sytuacji. W dużo prostszych pudłowałeś.
Tak, wykorzystuję tylko te trudne (śmiech).
Przed wami jeszcze jeden mecz z Lechem - w finale Pucharu Polski. Wiesz o tym, że w zeszłym sezonie Legia też grała z Lechem w finale?
Tak, dla mnie finał Pucharu Polski jest bardzo ważny. Kiedy przyszedłem do Polski, to w pierwszym wywiadzie powiedziałem, że chcę zdobyć podwójną koronę. To będzie jednak inny mecz, bo te pucharowe starcia zawsze różnią się od ligowych. Lech da z siebie 200 procent, my też damy z siebie wszystko i jeśli zagramy tak jak teraz, to nie mamy się czego obawiać.
Po wygranym finale PP Legia przegrała jednak mistrzostwo z Lechem. Jest jakieś niebezpieczeństwo, że to się może powtórzyć?
Trzeba zapomnieć o tym, co było w poprzednim sezonie. Przed nami finał i ligowe mecze, w których damy z siebie wszystko. Jeśli będziemy grać na naszym poziomie, to nie mamy się czego obawiać.
Jesteś znany z wielkie pewności siebie. Możesz powiedzieć, że na 100 procent Legia zostanie mistrzem Polski?
Oczywiście, że tak.
Przejdź na Polsatsport.pl