Lewandowski podbije Afrykę?

Sebastian Staszewski: Robert Lewandowski to najlepiej opłacany przez reklamodawców sportowiec w historii polskiego sportu?

Mariusz Siewierski: Nie znam kontraktów innych zawodników, ale z tego, co mówią na mieście, mogę sobie wyobrazić, że tak. I myślę, że zasłużenie. Robert uprawia najbardziej popularną dyscyplinę, gra w jednym z najlepszych klubów świata, nigdy swoim zachowaniem nie dał podstaw ku temu, aby ktoś negował jego zachowanie na boisku, czy – co istotne – poza nim. W związku z tym jego wartość wśród polskich sportowców jest dziś najwyższa.

Przypomina mi się rozmowa z Cezarym Kucharskim, menadżerem Lewandowskiego, który opowiadał mi, jak to jedna z rosyjskich wódek proponowała Robertowi miliony, aby reklamował ich produkt. Ale Robert odmówił. Wiele było takich propozycji? Intratnych, ale nie wpasowujących się w waszą koncepcję?

Mamy oferty od używek i choć nic złego w nich nie ma, to póki Robert jest czynnym sportowcem i idolem dla dzieci, nie chcemy w to wchodzić. Roberta chciała też jedna z sieci handlowych, ale nigdy nie widziałem, aby robił tam zakupy, więc pewnie nie byłby wiarygodny.

Często przynosicie Robertowi oferty, które on sam odrzuca?

Często się to nie zdarza, ale znam co najmniej dwa takie przypadki. Kontrakt mogliśmy mieć na stole, ale Robert tego nie czuł…

Czy Lewandowski ma szanse być marką globalną?

Pracujemy nad tym, choć droga jest daleka. Sukcesy jednak mamy. Jedna z firm, z którą będziemy współpracować, zaangażowała Roberta jako swojego ambasadora na kontynent afrykański! Nie mogę zdradzić jaka to branża, bo umowę właśnie finalizujemy. Dla nas, Polaków, to fajne, bo „Lewy” w sondażach wygrał rywalizację z głośnymi nazwiskami z Anglii i Niemiec.

Całą rozmowę z Mariuszem Siewierskim zobacz w materiale wideo.