Rajd Australii stanął pod znakiem zapytania

Ostatnio Rada Miejsca Coffs Harbour - miasta w Australii w stanie Nowa Południowa Walia, na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, które jest znanym ośrodkiem turystycznym i bazą imprezy, w głosowaniu podjęła decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania w dwóch najbliższych latach.

 

Z sześciu głosujących jej członków tylko dwie osoby były za dalszym finansowaniem przygotowań, cztery były przeciwne. Zdaniem oponentów, obciążenia finansowe ponoszone na przygotowania nie rekompensują nakładów.

 

Z taką opinią nie zgadza się George Cercato, szef Izby Przemysłowo-Handlowej w regionie.

 

"Rajd daje nam ponad 13 mln dolarów dochodu, jest świetną promocją miasta i regionu. Jeżeli impreza nie odbędzie się na naszym terenie, bardzo dużo stracimy, nie tylko finansowo, ale także prestiżowo" - uważa Cercato.

 

Kolejne posiedzenie Rady w sprawie sponsoringu zaplanowane jest na 28 kwietnia. Jeżeli wtedy nie zapadnie pozytywna decyzja, Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) być może będzie musiała szukać innego organizatora.

 

W sezonie 2016 to już kolejna impreza motorowa, której organizacja jest zagrożona. Pierwszą była pierwsza runda rajdowych mistrzostw Europy Rajd Lipawy (6-7 lutego), odwołany z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych.

 

Na początku kwietnia odwołano 4. rundę mistrzostw świata FIM w rajdach terenowych - Rajd Faraonów. Jako przyczynę podano napiętą sytuację polityczną w kraju, przez co organizatorzy nie mogli zagwarantować bezpieczeństwa uczestnikom.

 

Najbardziej spektakularną imprezą odwołaną w przyczyn finansowych w sezonie 2015 był prestiżowy wyścig Formuły 1 o Grand Prix Niemiec.

Przejdź na Polsatsport.pl